Eksperymenty z formatem weekendu coraz bliżej
Wytypowano trzy rundy w sezonie 2020, podczas których może dojść do próbnego rozegrania wyścigów kwalifikacyjnych o odwróconej kolejności startowej. Zabieg wymaga zgody wszystkich zespołów Formuły 1.
Autor zdjęcia: Gareth Harford / Motorsport Images
Zmiana przyszłorocznego regulaminu sportowego FIA wymaga na tym etapie jednomyślności, a według źródeł Motorsport.com, przynajmniej jeden zespół jest w tym momencie przeciwny.
Jednak gdyby pomysł miał zostać wypróbowany dopiero w sezonie 2021 i uzgodniono go do kwietnia przyszłego roku, zgoda wszystkich ekip nie jest potrzebna. Możliwe jest więc opóźnienie kontrowersyjnej koncepcji.
Na tę chwilę wytypowano trzy rundy w sezonie 2020: Francję, Belgię i Rosję. Sobotni sprint miałby mieć dystans 100 kilometrów. Kolejność na starcie byłaby odwrócona względem aktualnej na dany moment klasyfikacji mistrzostw świata.
Temat był szeroko dyskutowany podczas ostatnich spotkań wszystkich zainteresowanych stron, a szczegóły zostały dopracowane w czasie spotkania szefów zespołów oraz przedstawicieli FIA i F1, które odbyło się w czwartek na torze Suzuka.
Podczas kolejnego zebrania - w piątek - stratedzy zespołów, jak np. James Vowles z Mercedesa, omawiali wyniki symulacji, pokazujących jak mogłaby wyglądać rywalizacja w kwalifikacyjnym wyścigu, z podziałem na poszczególne tory.
Wspólne stanowisko jest takie, że czołowym kierowcom trudno będzie przebić się w górę stawki podczas stosunkowo krótkich sprintów. Odbywałyby się one bowiem bez postojów w boksach, a wszystkie bolidy startowałyby najpewniej na tym samym ogumieniu.
Wiele czasu poświęcono na wybór odpowiednich grand prix. Brano pod uwagę różne czynniki, na przykład ilość zdarzeń podczas wyścigów w minionych latach.
Ustalono, że eksperyment przeprowadzony zostanie podczas dziesiątej, czternastej i siedemnastej rundy. Oznacza to, że przed rywalizacją na Paul Ricard rozegrane zostanie dziewięć grand prix i klasyfikacja mistrzostw świata zostanie odwrócona, by ustalić kolejność startową do sobotniego wyścigu.
Z kolei po Grand Prix Rosji zostanie w kalendarzu pięć rund. Dzięki temu istnieje niewielkie ryzyko, że rywalizacja w Soczi będzie decydującą dla losów tytułu.
Niepokój wśród ekip wywołuje duże ryzyko sporych uszkodzeń, do których może dojść w bolidach podczas sprinterskiej rozgrywki. Zwiększą się zatem koszty, ponieważ trzeba będzie przygotować więcej części zamiennych.
Zapytany przez Motorsport.com promotor wyścigu w Soczi - Siergiej Worobiew powiedział, że jest otwarty na przeprowadzenie eksperymentu w czasie „swojego” wydarzenia.
- Na tym etapie nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć. Wspieramy starania Liberty Media, które mają sprawić, że Formuła 1 będzie bardziej ekscytująca i chętnie posłużymy jako poligon doświadczalny.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze