Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Elastyczne podejście Formuły 1

Stefano Domenicali mówi, że Formuła 1 przyjmie „elastyczne podejście” do kalendarza 2021 w obliczu trwającej pandemii. Alternatywne lokalizacje dla planowanych wyścigów są w gotowości na wypadek ewentualnych zmian w harmonogramie.

Antonio Giovinazzi, Alfa Romeo Racing C39, Sebastian Vettel, Ferrari SF1000

Antonio Giovinazzi, Alfa Romeo Racing C39, Sebastian Vettel, Ferrari SF1000

Mark Sutton / Motorsport Images

Na sezon 2021 zaplanowano 23 wyścigi. Jednak F1 już została zmuszona do przełożenia Grand Prix Australii z marca na listopad, z powodu ograniczeń wynikających z trwającej pandemii, a Grand Prix Chin obecnie jest poza kalendarzem.

Chociaż królowa sportów motorowych podkreśla zaangażowanie w realizację planowanego harmonogramu, nowy prezes F1 - Stefano Domenicali przyznał, że muszą zachować elastyczność w swoim podejściu.

- Codziennie kontaktujemy się ze wszystkimi organizatorami, bowiem dobrze wiemy, że pandemia wciąż trwa - powiedział Domenicali dla Sky Sprots F1. - Dlatego zmieniliśmy termin rundy w Australii, ale generalnie każdy trzyma się zakładanego planu.

- Oczywiście pozostajemy elastyczni, rozumiemy, że być może w pierwszej części sezonu zawody będą odbywały się bez widzów lub z ograniczoną liczebnie publicznością. Mamy też możliwe alternatywy, ale jak dotąd nikt nie podał nam innych informacji niż te, które udostępniliśmy.

- Wiemy, jak ewaluowała pandemia, dlatego musimy być gotowi na elastyczne podejście do sezonu - podkreślił.

F1 już dodała do kalendarza Grand Prix Emilii-Romanii jako drugą rundę sezonu i oczekuje się, że mistrzostwa ponownie zagoszczą w Portimao. Są to alternatywy, po które sięgnięto również w zeszłym roku, w którym w sumie odwołano 13 grand prix.

Natomiast w kolejnych latach możliwe, że kalendarze nie będą liczyły aż tylu wyścigów, co 23 zakładane na sezon 2021.

- 23 wyścigi to sporo. W tej kwestii są podzielone opinie. Jedni mówią, że to za dużo, inni nie widzą problemu - dodał. - Uważam, że jeśli będziemy w stanie dostarczyć świetny produkt, być może doprowadzimy do sytuacji ograniczenia liczby zawodów i np. zdecydujemy się na system rotacyjny w przypadku niektórych grand prix. Mamy to w planach, które ostrożnie przemyślimy w ciągu roku, abyśmy byli gotowi, gdy świat powróci do normalności.

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Perez z wizytą w Red Bull Racing
Następny artykuł Zimowa rywalizacja mistrzów

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska