Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

F1 ma być biznesem dla nowych ekip

Chase Carey przyznał, że Formuła 1 powinna stanowić dobrą okazję biznesową dla przyszłych nowych zespołów.

Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10, leads Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, Sebastian Vettel, Ferrari SF90, Charles Leclerc, Ferrari SF90, Alexander Albon, Red Bull RB15, and the rest of the field at the start of the race

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Obecnie w stawce Formuły 1 mamy dziesięć zespołów. Ostatni raz na starcie wyścigu stanęło więcej niż 20 aut podczas GP Abu Zabi 2016, gdy swoją przygodę z F1 kończyła ekipa Manor. Brytyjska ekipa jest jednym z przykładów zespołów, które próbowały zaistnieć w F1, ale ze względu na ograniczone budżety nie były w stanie włączyć się do bezpośredniej rywalizacji. Podobnie jak Manor krótkie epizody w XXI wieku zaliczyły zespoły HRT i Caterham. Jedynie Haas zdołał przebić się do środka stawki.

- Myślę, że jednym z naszych priorytetów jest uczynienie z zespołów lepszych firm. Bardzo jasno określiliśmy, jakie są nasze nadrzędne cele w tej kwestii. Jednym z nich jest bardziej zacięta walka na torze, lepsza rywalizacja i akcja oraz wprowadzenie większej nieprzewidywalności i dramatów, które sprawiają, że sport jest wyjątkowy - mówił Carey dla Racera.

Czytaj też:

- Drugim ważnym priorytetem jest uczynienie z tego zdrowszego biznesu. Musi być bardziej atrakcyjny dla innych. Interesujące są rozmowy o potencjalnych nowych zespołach. Większość osób, z którymi rozmawiałem, chce zasad zapewniających zdrowszy model biznesowy. Chcą sprawiedliwego podziału nagród oraz ograniczonych budżetów. To częste stwierdzenia, ale ważne jest, jak wydajesz pieniądze, a nie ile. To nadrzędne zasady. Chcemy, by podobnie jak w innych sportach posiadanie zespołu było podobne do franczyzy. Rozmawialiśmy o tym, jak będzie przebiegał proces wprowadzenia nowych zespołów i myślę, że poparcie zyskało posiadanie ekipy, która będzie dobrą opcją biznesową, a nie tylko realizacją pasji - dodał.

- Oczywiście wiele zespołów ma za sobą większe firmy, które wykraczają poza samą jazdę na torze. Ważne są wartości promocyjne i marketingowe marek, ale chcemy, by to był lepszy biznes.

Carey jest również zdania, że każdy nowy zespół musi być w stanie walczyć na równi z istniejącymi ekipami. Nie chce też specjalnego traktowania niektórych zespołów, które otrzymują dodatkowe wsparcie finansowe związane z historią.

- Chcemy zdrowych zespołów i zależy nam na jakości nie ilości. Dla mnie jedenasta ekipa, która będzie zamykać stawkę, nie dodaje nic fanom i nie poprawia tego sportu. Chcemy mieć jedenasty zespół, ale chciałbym, by był konkurencyjny i zdrowy. Ma coś wnieść do sportu. Musisz być częścią tego wszystkiego, a nie obywatelem drugiej kategorii. To odstrasza. Dobrze jest mieć kogoś, kto jest zaangażowany, ale jeśli zdecyduje się dołączyć, to powinien to widzieć jako dobry biznes, a nie tylko sport. Jeśli nie pojawia się jako obywatel pierwszej kategorii, to powstrzymuje go to przed dołączeniem - zakończył.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Seidl chwali Norrisa
Następny artykuł Kto zajmie miejsce Hamiltona?

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska