Ferrari angażuje się w spór
Ferrari oficjalnie włączyło się w spór dotyczący legalności tegorocznego samochodu Racing Point.
Lance Stroll, Racing Point RP20
Andy Hone / Motorsport Images
Wątpliwości dotyczące RP20 pojawiły się już w drugiej połowie lutego, gdy samochód po raz pierwszy wyjechał na tor podczas testów w Barcelonie. Sprawie nadano tryb formalny po Grand Prix Styrii, gdy Renault złożyło pierwszy z trzech protestów. Zarzuty pod adresem ekipy z Silverstone skoncentrowano na wlotach powietrza do przednich hamulców, które zdaniem rywali są zbyt podobne do tych używanych w zeszłorocznym Mercedesie W10.
Niewykluczone, iż pierwsza weryfikacja nastąpi już w środę. Według nieoficjalnych informacji na ten dzień FIA zaplanowała posiedzenie w sprawie RP20. Możliwe jednak, że jutro nie zapadnie jeszcze żaden werdykt.
W międzyczasie do sporu włączyło się Ferrari. Przedstawiciele włoskiej stajni wystosowali do FIA oraz władz Formuły 1 list, prosząc o wyjaśnienie kluczowych punktów regulaminu. Podobnie jak Renault zwrócili uwagę na załącznik 6, zawierający regulacje dotyczące posiadania własności intelektualnej do konkretnych elementów samochodu oraz źródeł zewnętrznych.
W rozmowie z RaceFans angaż w sprawę potwierdził rzecznik Ferrari. Swoje poparcie dla działań wyjaśniających wyraził Zak Brown.
- Popieramy dotarcie do sedna całej sprawy związanej z kopiowaniem Mercedesa przez Racing Point - powiedział dyrektor generalny McLarena. - Uważamy, że jest to sprzeczne z duchem zasad. Nie mamy jednak szczegółów ani wglądu w wewnętrzne informacje. Jednak wydaje się, że nie idzie to w parze z założeniami Formuły 1.
- Jesteśmy bardzo zainteresowani wynikiem protestu Renault i podobnie jak Ferrari szukamy wyjaśnienia czy FIA uważa to za legalne. Myślę, że nie powinno takie być - przekazał Zak Brown.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze