Ferrari jest źle zarządzane
Ferrari „zapłaciło bardzo wysoką cenę” za przejście Formuły 1 na technologię silników hybrydowych w 2014 roku.
Sebastian Vettel, Ferrari SF1000, Charles Leclerc, Ferrari SF1000
Charles Coates / Motorsport Images
W zeszłym sezonie Ferrari dysponowało bardzo konkurencyjnym silnikiem. Sugerowano jednak, że włoska ekipa stosuje nieregulaminowe rozwiązania techniczne, a po ich tajnym porozumieniu z FIA, tempo samochodów z Maranello mocno spadło od samego początku sezonu 2020.
Były prezes Ferrari Luca di Montezemolo powiedział, że zespół „zapłacił bardzo wysoką cenę”, ponieważ wyraźnie zmaga się z niezwykle złożoną technologią.
- Nie doceniliśmy złożoności projektu nowej jednostki napędowej - powiedział dla RTL. - W porównaniu z Niemcami we Włoszech nie było kultury hybrydowej.
Montezemolo podkreślił, że problem został następnie spotęgowany przez kryzys zarządzania w Ferrari.
- Ludzie, którzy później zarządzali Ferrari, nie mieli ani doświadczenia, ani kompetencji w Formule 1 - nalegał. - Myśleli, że można to zrobić jednym pstryknięciem palców i szybko wygrać.
Jednym z głównych błędów miało być zakończenie współpracy z Jamesem Allisonem.
- Mówię o nim, ale mógłbym też wymienić innych - powiedział 73-latek. - Potem popełnili błąd, przenosząc bardzo dobrych inżynierów odpowiedzialnych za produkcję samochodów drogowych do działu Formuły 1.
- F1 wymaga zupełnie innych umiejętności - zaznaczył.
Od czasu odejścia Montezemolo, Ferrari w szczególności próbowało opierać zespół na swoich włoskich pracownikach, a to błąd.
- Enzo (Ferrari) zawsze mi powtarzał, że jeśli najlepszy kierowca jest w Gwatemali, złap go. To samo dotyczy inżynierów - powiedział. - Należy zatrudniać najlepszych ludzi, aby poprawiać osiągi. Potem ci sami inżynierowie mogą pomóc młodym talentom w rozwoju.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze