Ferrari liczyło na deszcz
Charles Leclerc jako jedyny wyjechał na oponach przejściowych w trzeciej części kwalifikacji, co okazało się kolejnym błędem strategicznym Ferrari.
Ekipa z Maranello zwróciła na siebie uwagę podczas ostatniej sesji kwalifikacyjnej na torze Interlagos, kiedy to Charles Leclerc był jedynym kierowcą, który wyjechał na tor na oponach przejściowych.
Chociaż padał deszcz, tor był wystarczająco suchy, aby można było jeździć na slickach, co oznaczało, że strategia Leclerca okazała się całkowicie błędna, ponieważ Monakijczyk skończył sesję jako najwolniejszy zawodnik z pierwszej dziesiątki.
Leclerc był głęboko rozczarowany takim posunięciem i chciał porozmawiać z zespołem w piątek wieczorem, aby omówić, w jaki sposób podejmować takie decyzje w przyszłości.
- Spodziewaliśmy się deszczu, który nigdy nie nadszedł. Porozmawiam z zespołem i spróbuję zrozumieć, co możemy zrobić lepiej w tych warunkach. Ale jestem bardzo rozczarowany. Miałem tempo - przyznał kierowca Ferrari.
Od tego czasu Ferrari wyjaśniło, że decyzja o zastosowaniu opon przejściowych została podjęta, ponieważ wydawało się, że najlepszym sposobem na zapewnienie sobie miejsca z przodu stawki w nieprzewidywalnych warunkach pogodowych jest podzielenie strategii kierowców.
Uważano, że gdyby deszcz spadł tak szybko, jak przewidywano, kierowcy na slickach mogliby mieć problemy – a to pozostawiłoby Leclerca na oponach przejściowych w idealnym miejscu do zdobycia Pole Position.
Dyrektor wyścigowy Ferrari, Laurent Mekies, powiedział, że chociaż złotą zasadą wyścigów samochodowych jest zawsze wybieranie slicków, gdy tor jest suchy, to zespół uznał, że warto zaryzykować w Q3 ze względu na zbliżający się deszcz.
- To trochę frustrujące, ponieważ oba samochody dostały się do Q3, a potem stanęliśmy przed trudnym wyborem. Z jednej strony tor wciąż był suchy. Jest złota zasada, która mówi, że powinieneś wyjeżdżać na tor, gdy jest suchy. Z drugiej strony spodziewaliśmy się ulewnego deszczu. Dlatego podzieliliśmy strategię - relacjonował Mekies.
Ferrari zaakceptowało fakt, że zastosowanie alternatywnej strategii w odniesieniu do jednego z kierowców było swego rodzaju kompromisem. Scuderia sądziła jednak, że warto podjąć takie ryzyko.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.