Ferrari nic nie zmieniło
Przedstawiciele Ferrari zapewniają, że pomimo nowych dyrektyw technicznych wydanych przez FIA oraz podejrzeń ze strony rywali, nic nie zmieniali w silniku swoich bolidów.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Wydane w ostatnim czasie dyrektywy techniczne FIA, dotyczące przepływu paliwa oraz ewentualnego stosowania różnych płynów do chwilowego wzbogacenia mieszanki, przyczyniły się do pogłębienia plotek na temat tego, z czego wynikać może przewaga Ferrari.
Choć wydaje się, że bolidy Scuderii nie są już tak szybkie na prostych jak wcześniej, szef ekipy Mattia Binotto zapewnia, iż zmiany osiągów prezentowanych przez SF90 nie mają nic wspólnego z silnikiem.
- Nie, nie. Nic nie zmieniliśmy - powiedział Binotto w wywiadzie dla telewizji Sky. - Uważnie przeczytaliśmy dyrektywy techniczne, ponieważ trzeba się zapoznać z każdą nowością. Niezwykle ważne jest, by wszystko rozumieć.
- Nie zmieniliśmy jednak nic w zakresie naszej działalności i sposobu korzystania z jednostek napędowych.
Binotto po raz kolejny powiedział, że zmiana osiągów Ferrari wynika z przyjęcia na ostatnie wyścigi innej koncepcji aerodynamicznej i zwiększenia docisku w SF90. Poświęcono nieco przewagi na prostych na korzyść prędkości w zakrętach.
- Nadal mamy przewagę na prostych. Wydaje mi się, że od początku sezonu zdawaliśmy sobie sprawę, że nasz samochód cierpi na deficyt docisku. Od samego początku istnienia Formuły 1 jeśli zmniejszysz siłę docisku, to zyskujesz na prostych i tracisz w zakrętach.
- Dlatego też na torach, na których potrzebujesz maksymalnego docisku, jak na Węgrzech czy ostatnio w Austin i Meksyku, brakowało nam prędkości w zakrętach. A przewaga na prostych wynika z tego, że jeździmy z konfiguracją polegającą na małej sile docisku.
- W Austin pod względem docisku byliśmy trochę bliżej rywali, ale przewaga na prostych, choć wciąż obecna, to nie była już tak znacząca. Zyskaliśmy za to w zakrętach - zakończył Mattia Binotto.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze