Ferrari nie chce standaryzacji w F1
Ferrari nie jest jeszcze zadowolone z proponowanych przepisów Formuły 1 na 2021 rok. Jest przeciwne standaryzacji wybranych podzespołów.
Charles Leclerc, Ferrari SF90
Jerry Andre / Motorsport Images
Właściciele F1 - Liberty Media, podczas debaty o zmianie regulaminów na 2021 rok, mocno naciskają na standaryzację samochodów, w tym koła, układy hamulcowe i inne obszary, które uproszczą bolidy.
Ostateczne przepisy mają zostać zatwierdzone do końca października, co oznacza że jest jeszcze czas na dyskusje.
Szef Ferrari - Mattia Binotto, powiedział dla motorsport.com, że jest sceptycznie nastawiony do proponowanych niektórych zasad.
- Nie jestem jeszcze zadowolony - stwierdził Binotto. - Od samego początku mówiliśmy, że jesteśmy przeciwni standaryzacji i uważam, że za bardzo podążamy w tym kierunku.
- Dlaczego jesteśmy temu przeciwni? Ponieważ wierzymy, że po pierwsze DNA tego sportu to rywalizacja, a standardowe podzespoły są sprzeczne z jej duchem - kontynuował.
- Po drugie to wcale nie przekłada się na oszczędności, ponieważ musimy przeprojektować swój samochód, swoje komponenty, co odbija się na ekonomii. Tak więc nie jestem pewien, czy saldo będzie dodatnie - uznał.
Podkreśla, że większa liczba standardowych części wcale nie przełoży się na ograniczenie kosztów, bowiem i tak już zaakceptowano limit budżetowy.
- Zrównoważony rozwój jest kluczowym czynnikiem i myślę, że limit budżetowy, na który wszyscy się zgodziliśmy jest kluczowy dla przyszłości, ponieważ ogranicza wydatki i zmniejsza różnice między małymi i dużymi zespołami nawet jeśli uzgodniony budżet jest nadal za wysoki dla mniejszych ekip.
- Znów wracamy do tematu standaryzacji. Nie potrzebujemy takich rozwiązań w celu zaoszczędzenia pieniędzy, bowiem i tak wydamy wszystko co będzie mieściło się w limicie – dodał.
Binotto ma też obawy co do proponowanych zmian w aerodynamice samochodów F1. Od sezonu 2021 wróci efekt przyziemienia.
- Zawsze obawialiśmy się przepisów aerodynamicznych. Od samego początku mamy w tej kwestii dwa ważne powody.
- Po pierwsze jesteśmy zdania, że zaczynanie ze wszystkim od początku przy wprowadzeniu nowych przepisów, może mieć nieoczekiwane konsekwencje. Ryzyko jest bardzo duże. Po drugie bolidy powinny odróżniać się rozwiązaniami aerodynamicznymi.
- Sportu nie należy przekształcać w widowisko. To nadal musi być sport. Oczywiście musimy poprawić spektakl naszego sportu, ale to jest coś zupełnie innego niż pojęcie widowiska.
- Powinniśmy uniknąć przesadnej reakcji, bo już dziś możemy mieć spektakl poprawiając tylko niewiele rzeczy, na co wszyscy już się zgodziliśmy. Na tym należałoby się skoncentrować - podsumował.
Mattia Binotto, szef zespołu Ferrari
Photo by: Simon Galloway / Sutton Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze