Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Ferrari nie pokazało wszystkiego

Carlos Sainz uważa, że Ferrari nie pokazało jeszcze pełnego potencjału swojego nowego pakietu ulepszeń, pomimo zdobycia drugiego miejsca w kwalifikacjach do Grand Prix Hiszpanii.

Carlos Sainz pokazał konkurencyjne tempo za kierownicą ulepszonego SF-23, stając w szranki z Maxem Verstappenem podczas rywalizacji o pole position do GP Hiszpanii.

Jednak pomimo dobrej postawy na tak wymagającym pod względem aerodynamiki torze, Sainz uważa, że charakterystyka areny pod Barceloną nie sprzyja w pełni potencjałowi Ferrari.

Sądzi, że szybka natura obiektu nie jest szczególnie korzystna dla Scuderii, dlatego prawdziwy postęp będzie można zobaczyć dopiero podczas kolejnych rund.

- Nowy pakiet miał głównie poprawić właściwości jezdne przy średnich i niskich prędkościach i w tym zakresie zdecydowanie odczuliśmy krok we właściwym kierunku - powiedział.

- Jak już wcześniej wspomniałem, podążyliśmy właściwą ścieżką. To nie jest taka znacząca aktualizacja, ani duża poprawa wydajności, ale otwiera trochę inne możliwości w aspekcie wykorzystania potencjału samochodu. To było główne założenie tego pakietu. Nie oczekiwaliśmy bowiem cudownej poprawy o pół sekundy - wskazał.

- Myślę, że modernizacje zdały egzamin. Chcemy również, aby samochód był bardziej przewidywalny i łatwiejszy w prowadzeniu. Mam nadzieję, że będziemy podążać w tym kierunku, ale niestety trafiliśmy na tor, który nie sprzyja naszemu pakietowi - mówił dalej.

- Oczywiście nasze możliwości, jeśli chodzi o wysokie prędkości, nie są zbyt dobre od początku sezonu. Od czasu GP Australii zmagamy się z podskakiwaniem i wieloma innymi rzeczami, które wychodzą właśnie podczas jazdy maksymalnym tempem - wspomniał.

- Teraz skupimy się również na tym obszarze, ponieważ wydajność w wolniejszych sekcjach, jak widzieliście, nie jest wcale taka zła - dodał.

Czytaj również:

Sainz uważa, że fakt, iż udało mu się zdobyć dla Ferrari miejsce w pierwszym rzędzie, podczas gdy jego partner z zespołu, Charles Leclerc, odpadł już w Q1, był kolejnym dowodem na jedną z największych słabości ich SF-23. Gdy tylko wykroczą poza wąskie okno właściwej konfiguracji, szybko tracą na konkurencyjności.

- Nie wiem dokładnie, co się stało z Charlesem, ale to jest ta sama historia, która trwa od zeszłego roku - przyznał. - Samochód jest bardzo trudny w prowadzeniu, gdy tylko wykroczymy poza właściwe ustawienia. Sprawy bardzo się komplikują i zmagamy się wówczas z balansem. Granica jest bardzo cienka, a środek stawki zaczyna się do nas zbliżać. Alpine, a nawet Haas, czy McLaren z Lando Norrisem potrafią się włączyć do walki o drugie lub trzecie miejsce w kwalifikacjach. Oczywiście Red Bull Racing pozostaje we własnej lidze, ale pozostała część grupy jest bardzo wyrównana.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Przebudowany samochód Leclerca
Następny artykuł Verstappen nie oddał prowadzenia

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska