Ferrari nie potrzebuje rad od Vettela
Szef Scuderii Ferrari - Mattia Binotto i jego kierowca - Sebastian Vettel, mają za sobą kolejne utarczki słowne. Po Grand Prix Hiszpanii znów tłumaczyli się ze swoich wypowiedzi.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Podczas wyścigu na torze pod Barceloną Sebastian Vettel po raz kolejny rozpoczął otwartą potyczkę z Ferrari. Niemiec był niezadowolony z faktu, że zespół najpierw kazał mu zaatakować, kiedy jechał na miękkich oponach, a potem zaproponował, aby dotarł na nich już do mety.
Vettel wyraził swoje niezadowolenie korzystając z komunikacji radiowej, a te słowa zostały wyemitowane podczas transmisji z wyścigu.
- Moja opinia już się nie liczy - mówił po zajęciu siódmego miejsca w GP Hiszpanii. - Cóż, natomiast samochód jest jaki jest. Staramy się wyciągnąć z niego maksimum.
Szef Ferrari Mattia Binotto uznał z kolei, że zachowanie Vettela było spowodowane jego rozczarowaniem wynikającym z decyzji zespołu o zakończeniu współpracy po sezonie 2020. Miejsce Niemca zajmie Carlos Sainz.
- Te słowa potwierdzają jego rozczarowanie, że nie będzie częścią Ferrari w 2021 roku - powiedział Włoch.
- Kiedy mówi coś takiego, chce tylko wyrazić, że rady, których udziela na przyszłość, nie są już jego sprawą.
- Ciężko pracuje, nasze relacje są dobre, miał udany weekend. Zrobił krok do przodu i powinien być w lepszym nastroju w Spa - dodał.
Binotto powiedział również, że pomimo publicznej krytyki Vettela, Ferrari ostatecznie postąpiło słusznie w swoich strategicznych wyborach.
- Nie ma nieporozumień i chociaż niektórym innym zespołom się to nie podoba, wolimy mówić otwarcie - wyjaśnił. - Pojawiają się wątpliwości i pytania, ale jeśli spojrzysz na ostatnie wyścigi, zobaczysz, że decyzje były prawidłowe. Natomiast dyskusje są mile widziane.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze