Ferrari ocenia Schumachera
Ferrari umieściło Micka Schumachera w Haas F1 Team w celu oceny potencjału kierowcy przed jego ewentualnym awansem do włoskiej ekipy w przyszłości.
Autor zdjęcia: Federico Basile / Motorsport Images
Aktualny mistrz Formuły 2 w tym roku zadebiutuje w Formule 1. Podpisał wieloletni kontrakt z Haas F1 Team, kliencką ekipą Ferrari. Jego partnerem zespołowym będzie Nikita Mazepin.
21-letni Schumacher jest członkiem Akademii Kierowców Ferrari (FDA), która angażując się w jego rozwój, dała mu m.in. możliwość wcześniejszych testów w samochodzie F1. Te ostatnie odbyły się w styczniu. Miał okazję poprowadzić SF71H na torze we Fiorano.
- Mick Schumacher w tym roku będzie jednym z kierowców zespołu Haas. Stanowi to dla nas świetną szansę, pokazując siłę naszej współpracy - powiedział szef zespołu Ferrari, Mattia Binotto. - Mick jest częścią FDA. Program akademii nie ma na celu tylko tworzenia kierowców F1, a rozwój zawodników, którzy pewnego dnia mogliby zasiąść w czerwonym bolidzie.
- Kiedy przenosisz się z F2 i wskakujesz do F1, w debiutanckim sezonie nie możesz jednak natychmiast zasiąść w czerwonym samochodzie. To oznaczałoby dużą odpowiedzialność przy niewystarczającym doświadczeniu - dodał. - Dlatego świadomość, że mamy zespoły klienckie i partnerów, na których możemy liczyć w kontekście rozwoju naszych kierowców Formuły 1, jest ważnym elementem - dodał.
Strategia doboru kierowców do Scuderii jednak ostatnio nieco się zmieniła. Ekipa z Maranello aktualnie dysponuje swoim najmłodszym składem od 1968 roku, z Charlesem Leclerkiem i Carlosem Sainzem, posiadającymi wieloletnie kontrakty.
W każdym razie akademia działa bardzo dobrze. Wicemistrz F2 z sezonu 2020 - Callum Illot w tym roku będzie pełnił obowiązki kierowcy testowego Ferrari. Ma też zaliczyć kilka piątkowych treningów F1. Natomiast Robert Szwarcman jest jednym z faworytów do sięgnięcia po mistrzostwo F2 w tym roku.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze