Ferrari podjęło ryzyko
Przedstawiciele Ferrari przyznali, że zespół podjął pewne ryzyko, wprowadzając niedawno do użycia ulepszony silnik. W Maranello wiedzą już jednak, jaki zysk daje nowa jednostka napędowa.
Autor zdjęcia: Jerry Andre / Motorsport Images
Scuderia z poważniejszym rozwojem jednostki napędowej czekała do drugiej połowy sezonu. Wreszcie podczas Grand Prix Rosji ulepszony silnik otrzymał Charles Leclerc, a rundę później - w Turcji - zamontowano go również w samochodzie Carlosa Sainza.
Nowy silnik może pomóc ekipie w walce o trzecie miejsce w tabeli konstruktorów. Strata do McLarena wynosi obecnie 7,5 punktu. Zastrzyk mocy, uzyskany dzięki zmianom, jest zdaniem Mattii Binotto - szefa stajni - dodatkową konsekwencją rozwoju poczynionego przede wszystkim z myślą o sezonie 2022.
Binotto przyznał również, że Ferrari podjęło pewne ryzyko, wykorzystując silnik tak szybko, jak to możliwe i nie czekając na sam koniec tegorocznej kampanii.
- Kiedy przywieźliśmy go do Soczi, głównym celem było zebranie doświadczenia przed sezonem 2022 - powiedział Binotto. - Dlatego wprowadziliśmy go tak szybko, jak to możliwe. Przyśpieszyliśmy pewne sprawy, podjęliśmy ryzyko, ale wszystko w granicach odpowiedniej jego oceny.
- Dla nas ważne jest oczywiście nakręcenie dystansu na torze i zebranie doświadczenia przed sezonem 2022, zanim jednostki zostaną zamrożone. To był kluczowy powód.
Binotto jeszcze raz podkreślił, że liczbowy zysk mocy nie jest może wielki, ale zdecydowanie warty podjętych działań.
- Daje nam to niewielki zysk, ale nie chciałbym go wyrażać liczbowo w czasie okrążenia, ponieważ w dużej mierze zależy od toru. Nie chodzi tylko o moc z silnika spalinowego. Ważne jest odzyskiwanie energii, więc to trochę skomplikowane. Jednak z całą pewnością daje nam to zysk.
- Jeśli spojrzymy na kwalifikacje, Charles miał czwarty wynik. Za nim było bardzo ciasno, więc jestem przekonany, że bez najnowszej specyfikacji stracilibyśmy kilka pozycji.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze