Ferrari szuka docisku
Ferrari wprowadzi modyfikacje w swoim pakiecie aerodynamicznym. Zmiana filozofii oznaczać będzie wzrost docisku w zakrętach, ale kosztem wysokiej prędkości maksymalnej.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Zgodnie z przewidywaniami Ferrari miało sporo problemów podczas Grand Prix Francji i nie było równorzędnym rywalem dla dominującego Mercedesa.
Włoski zespół przywiózł na Paul Ricard kilka poprawek. Większość z nich, jak zmodernizowane przednie i tylne skrzydło oraz „kanały” hamulcowe, użyte były przez większość weekendu, natomiast nowa podłoga została wymontowana już po piątkowych treningach.
Scuderia nie miała złudzeń, że nowy pakiet od razu pozwoli im wyprzedzić Mercedesy, ale w ekipie mieli nadzieję, że wprowadzone zmiany wytyczą im szlaki rozwoju na najbliższe tygodnie i miesiące.
Mattia Binotto, szef zespołu, zapytany przez Autosport/Motorsport.com o to, w jakim kierunku podąży Ferrari, odpowiedział:
- Myślę, że szukamy większej siły docisku, kosztem prędkości maksymalnej. Nawet jeśli samochód nie będzie tak wydajny, to zwiększy się docisk, a to sprawi, że opony będą lepiej pracowały. Taki będzie kierunek [zmian].
- [Podczas kwalifikacji na Paul Ricard] widzieliśmy jak trudno rozgrzać opony. To coś, nad czym się teraz skupiamy.
Ferrari w obecnym sezonie ma nad Mercedesem przewagę prędkości, która, jak twierdzą w obozie „srebrnych strzał”, bierze się z bardzo dobrego silnika i filozofii całego samochodu. Jednak brak docisku w zakrętach powoduje duży deficyt i czerwone bolidy nie są w stanie sprostać niemieckiemu konstruktorowi.
Kierowcy Charles Leclerc i Sebastian Vettel zajęli trzecie i piąte miejsce we Francji, co jak przyznał Binotto nie było pozytywne, ale też nie było tak złe, jak początkowe przypuszczenia.
- Nie możemy być zadowoleni. To nastąpi, gdy będziemy przed wszystkimi rywalami. Natomiast wiedzieliśmy, że wyścig na Paul Ricard będzie trudny. Nie spodziewaliśmy się, że zmniejszymy tu stratę. Przywieźliśmy pewne aktualizacje, jedne działały dobrze, inne nie.
- To nigdy nie jest dobre, gdy coś nie działa. Mamy więc trochę pracy domowej do odrobienia, ale to też pokazuje, że samochód ma pewien margines, by go ulepszyć. Przynajmniej więc, obrany kierunek jest prawidłowy - zakończył Mattia Binotto.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze