Ferrari szykuje się na sezon 2020
Ferrari jest zdeterminowane, aby poprawić zarządzanie swoimi wyścigami podczas trzech ostatnich rund obecnego sezonu Formuły 1.
Autor zdjęcia: Jerry Andre / Motorsport Images
Włoska ekipa w tym roku przepuściła wiele zwycięstw. Wpłynęły na to błędy kierowców, złe strategie oraz nieporozumienia operacyjne.
- Rozpoczynaliśmy ostatnie sześć wyścigów z pole position, a wygraliśmy tylko trzy. Chcemy spisać się lepiej - mówił szef Scuderii, Mattia Binotto. - Mamy pakiet, który umożliwia nam walkę o zwycięstwa na większości torów. Jesteśmy zmotywowani tym faktem.
Ferrari rozpoczęło sezon z samochodem konkurencyjnym tylko na torach z długimi z prostymi, które nie eksponowały kłopotów ze słabym dociskiem. Liczyły się głównie osiągi ich jednostki napędowej.
Dzięki poprawkom aerodynamiki w ostatnim okresie, odrobili swoją stratę do Mercedesa i Red Bulla, jaką mieli w zakrętach. Na Grand Prix Stanów Zjednoczonych, które odbędzie się w najbliższy weekend, przyjeżdżają jako faworyci.
Binotto dodał: - To znacząca poprawa w stosunku do tego, jak zaczynaliśmy rok. Podziękowania należą się wszystkim ludziom w Maranello i na torze. Ciężko nad tym pracowali.
Musimy wykorzystać ostatnie trzy wyścigi do dalszego rozwoju całej grupy i jak najlepszego funkcjonowania, abyśmy byli lepiej przygotowani na przyszły rok. W czołówce jest bardzo ciasno i każdy szczegół ma znaczenie, jeśli chcemy wygrywać - dodał.
W miniony weekend do GP Meksyku Charles Leclerc i Sebastian Vettel ruszali z pierwszego rzędu. Błędy w strategii i lepsze decyzje Mercedesa w tym zakresie sprawiły, że Vettel był drugi, a Monakijczyk dopiero czwarty.
- Jedziemy do Austin bez cienia wątpliwości, że mamy szanse na zwycięstwo. Postaramy się o pole position i wygraną, a nie tylko o pierwsze pole startowe i przegranie wyścigu. Jestem pewien, że damy radę - zakończył.
W GP Stanów Zjednoczonych wszystkie oczy będą skierowane na Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk ma szansę na przypieczętowanie szóstego tytułu o ile nie straci więcej niż 22 punkty do kolegi zespołowego z Mercedesa - Valtteriego Bottasa.
W zeszłym roku poprzednik Leclerca w Ferrari - Kimi Raikkonen wygrał wyścig w Austin. Leclerc i Vettel wierzą, że są w stanie pokonać Hamiltona.
- Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Austin to zupełnie co innego w porównaniu do wysoko położonego toru w Meksyku. Amerykański obiekt jest ekscytujący, ze zróżnicowanymi zakrętami i częstymi zmianami kierunku jazdy. Jest też dość wyboisty, szczególnie w strefach mocnego hamowania, przez co łatwo o zablokowanie kół - powiedział Vettel.
Sebastian Vettel, Ferrari SF90
Photo by: Steven Tee / Motorsport Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze