Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Ferrari szykuje się na sezon 2020

Ferrari jest zdeterminowane, aby poprawić zarządzanie swoimi wyścigami podczas trzech ostatnich rund obecnego sezonu Formuły 1.

Charles Leclerc, Ferrari, and Sebastian Vettel, Ferrari, talk after Qualifying

Charles Leclerc, Ferrari, and Sebastian Vettel, Ferrari, talk after Qualifying

Jerry Andre / Motorsport Images

Włoska ekipa w tym roku przepuściła wiele zwycięstw. Wpłynęły na to błędy kierowców, złe strategie oraz nieporozumienia operacyjne.

- Rozpoczynaliśmy ostatnie sześć wyścigów z pole position, a wygraliśmy tylko trzy. Chcemy spisać się lepiej - mówił szef Scuderii, Mattia Binotto. - Mamy pakiet, który umożliwia nam walkę o zwycięstwa na większości torów. Jesteśmy zmotywowani tym faktem.

Ferrari rozpoczęło sezon z samochodem konkurencyjnym tylko na torach z długimi z prostymi, które nie eksponowały kłopotów ze słabym dociskiem. Liczyły się głównie osiągi ich jednostki napędowej.

Dzięki poprawkom aerodynamiki w ostatnim okresie, odrobili swoją stratę do Mercedesa i Red Bulla, jaką mieli w zakrętach. Na Grand Prix Stanów Zjednoczonych, które odbędzie się w najbliższy weekend, przyjeżdżają jako faworyci.

Binotto dodał: - To znacząca poprawa w stosunku do tego, jak zaczynaliśmy rok. Podziękowania należą się wszystkim ludziom w Maranello i na torze. Ciężko nad tym pracowali.

Musimy wykorzystać ostatnie trzy wyścigi do dalszego rozwoju całej grupy i jak najlepszego funkcjonowania, abyśmy byli lepiej przygotowani na przyszły rok. W czołówce jest bardzo ciasno i każdy szczegół ma znaczenie, jeśli chcemy wygrywać - dodał.

W miniony weekend do GP Meksyku Charles Leclerc i Sebastian Vettel ruszali z pierwszego rzędu. Błędy w strategii i lepsze decyzje Mercedesa w tym zakresie sprawiły, że Vettel był drugi, a Monakijczyk dopiero czwarty.

- Jedziemy do Austin bez cienia wątpliwości, że mamy szanse na zwycięstwo. Postaramy się o pole position i wygraną, a nie tylko o pierwsze pole startowe i przegranie wyścigu. Jestem pewien, że damy radę - zakończył.

W GP Stanów Zjednoczonych wszystkie oczy będą skierowane na Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk ma szansę na przypieczętowanie szóstego tytułu o ile nie straci więcej niż 22 punkty do kolegi zespołowego z Mercedesa - Valtteriego Bottasa.

W zeszłym roku poprzednik Leclerca w Ferrari - Kimi Raikkonen wygrał wyścig w Austin. Leclerc i Vettel wierzą, że są w stanie pokonać Hamiltona.

- Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Austin to zupełnie co innego w porównaniu do wysoko położonego toru w Meksyku. Amerykański obiekt jest ekscytujący, ze zróżnicowanymi zakrętami i częstymi zmianami kierunku jazdy. Jest też dość wyboisty, szczególnie w strefach mocnego hamowania, przez co łatwo o zablokowanie kół - powiedział Vettel.

Czytaj również:

Sebastian Vettel, Ferrari SF90

Sebastian Vettel, Ferrari SF90

Photo by: Steven Tee / Motorsport Images

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Coraz mniejsze szanse na GP Miami
Następny artykuł Opinie krytyków są jak „koszmar”

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska