Ferrari wykryło przyczynę awarii
Ferrari przyznało, zepsuta piasta lewej półosi, która uniemożliwiła Charlesowi Leclercowi start w Grand Prix Monako, rzeczywiście została uszkodzona podczas jego wypadku w kwalifikacjach.
Autor zdjęcia: Jean Petin / Motorsport Images
Po GP Monako, zespół wrócił do swojej bazy w Maranello, aby przeprowadzić szczegółowe dochodzenie w sprawie tego, co stało się z samochodem Leclerca tuż przed startem niedzielnego wyścigu.
W miniony weekend, po wypadku Monakijczyka w końcówce Q3, zespół podejrzewał uszkodzenia skrzyni biegów. Po dokładnej analizie uznano jednak, że nie ma potrzeby jej wymiany. Tymczasem podczas okrążenia wyjazdowego na pola startowe pojawił się kłopot z tylną piastą lewej półosi. Nie mając czasu na naprawę, Leclerca, który miał startować z pole position, wycofano z zawodów.
Zespół, chociaż przeprowadził po wypadku „dokładną” kontrolę samochodu, który prawą stroną uderzył w bariery, nie przyjrzał się specjalnie tej lewej.
Pierwsze informacje, jakie pojawiły się w niedzielę, wskazywały na usterkę skrzyni biegów, jednak ostatecznie zespół poinformował, że był to defekt wspomnianej piasty. Wg informacji, do których dotarł Motorsport.com, uszkodzenie faktycznie powstało na skutek wypadku w Q3.
Pojawiło się wiele opinii, że usterka wynikała z niedopatrzenia mechaników, którzy podczas kontroli stanu bolidu skoncentrowali się głównie na prawym obszarze, pomijając lewą stronę. Na liście kontrolnej nie było m.in. półosi i piasty.
Dane sugerują natomiast, że piasta działała poprawnie przez pierwszą część okrążenia wyjazdowego. Zawiodła dopiero w szóstym zakręcie powodując pęknięcie półosi i wtedy Leclerc był zmuszony zjechać do boksu.
W świetle zaistniałych wydarzeń, Ferrari dokona przeglądu i usprawni swoje procesy, aby w przypadku podobnych okoliczności w przyszłości, lepiej wykrywać podobne problemy.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze