Ferrari zaskoczone tempem rywali

Dobre tempo Mercedesa i McLarena W Grand Prix Holandii zaskoczyło duet Ferrari - Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza.

Carlos Sainz, Ferrari F1-75

Tego, że Ferrari wróci w Holandii do formy, można było się spodziewać. Duży docisk działał w tym sezonie na korzyść włoskiego zespołu. Niewielu spodziewało się za to, jak szybkie na Zandvoort będą Mercedesy i McLareny.

George Russell i Lewis Hamilton zajęli dwa pierwsze miejsca w pierwszym treningu, a Mercedes wydawał się być głównym rywalem dla Ferrari. Aczkolwiek tempo Lando Norrisa, który był czwarty w obu treningach, sprawiło, że również Brytyjczyk może włączyć się do walki.

Czytaj więcej:

Carlos Sainz, który zajął drugie miejsce w FP2, powiedział:

- Czułem, że znowu jesteśmy konkurencyjni. Trochę się tego spodziewaliśmy po tak trudnym weekendzie jak Spa, ale jesteśmy też zaskoczeni jak szybcy są wszyscy: McLaren, Mercedes i Red Bull. Wszyscy mieścimy się w trzech dziesiątych sekundy. Myślę, że to uczyni kwalifikacje niezwykle ekscytującymi.

Charles Leclerc dodał:

- Jesteśmy wszyscy bardzo blisko siebie, co jest niespodzianką. To będzie wymagający dzień, ale czekamy już na zrobienie następnego kroku.

O ile Ferrari w piątek wyglądało bardzo dobrze, szczególnie na tle zmagającego się z problemami Red Bulla, o tyle obaj kierowcy przyznali, że muszą popracować nad balansem. 

- Myślę, że musimy lepiej dostroić samochód. Na pojedynczym okrążeniu balans był daleki od idealnego. Wydaje mi się, że musimy poprawić tempo w pierwszym sektorze, ale w tym wszystkim chodzi po prostu o dostrojenie i małe odstępy w kwalifikacjach - mówił Sainz.

- Ogólny balans jest dosyć wymagający. Mamy trudności z obróceniem samochodu, a na wyjściach jest on bardzo nerwowy. To jest więc coś nad czym musimy popracować, ale jestem pewien, że zrobimy krok w dobrą stronę - dodał Charles Leclerc.

 

 

akcje
komentarze

Russell nie oczekuje Pole Position

Red Bull daleki od zadowolenia

Zaprenumeruj