Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

FIA pozwoli się ścigać

Michael Masi, dyrektor wyścigów Formuły 1 z ramienia FIA, przyznał, że federacja będzie kontynuowała bardziej liberalne podejście do pojedynków na torze.

Pierre Gasly, Red Bull Racing RB15, leads Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, and Charles Leclerc, Ferrari SF90

Pierre Gasly, Red Bull Racing RB15, leads Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, and Charles Leclerc, Ferrari SF90

Andy Hone / Motorsport Images

Tegoroczny sezon Formuły 1 ruszy w pierwszych dniach lipca od Grand Prix Austrii. Kierowcy wrócą do samochodów po ponad 4-miesięcznej przerwie, która dzielić będzie zimowe sesje testowe w Barcelonie od rywalizacji na Red Bull Ring.

Wielu kierowców i szefów zespołów uważa, że pierwsze wyścigi będą chaotyczne i pełne incydentów, powodowanych przez błędy „zardzewiałych” kierowców. FIA nie zamierza jednak zmieniać swojej polityki, wypracowanej w drugiej połowie sezonu 2019, pozwalającej na twarde, choć prowadzone fair, pojedynki na torze.

- Nie wydaje mi się, aby któryś z kierowców kiedykolwiek tak długo nie siedział w samochodzie lub gokarcie - powiedział Masi w Sky Sports. - Sądzę jednak, że w Austrii będzie kontynuacja tego, co wypracowane zostało w zeszłym roku, czyli zasada „pozwólmy im się ścigać”.

- Koniec końców mamy dwudziestu najlepszych kierowców na świecie. Nie bez powodu są oni w Formule 1. Chociaż dawno nie siedzieli w samochodach, nie sądzę by to mocno wpłynęło na ich możliwości. Podobnie jak inni, jestem bardzo podekscytowany na myśl o pierwszej sesji treningowej w Austrii.

Czytaj również:

Masi wyjaśnił również dlaczego pomysł odwrócenia kierunku jazdy na niektórych torach był praktycznie nie do zrealizowania.

- Wszystkie tory i cała ich infrastruktura bezpieczeństwa - bandy i wieżyczki sędziowskie - są zaprojektowane z myślą o konkretnym kierunku jazdy. Nawet bramy, które służą do usuwania popsutych samochodów.

- Chociaż fajnie byłoby mieć tory, na których można jeździć w obie strony, jest to bardzo trudne i wymagałoby zmiany położenia band. Ilość pracy byłaby wręcz astronomiczna - zakończył Michael Masi.

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Zielone światło dla GP Austrii
Następny artykuł Mercedes przeciwny wyścigom kwalifikacyjnym

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska