FIA pozwoli się ścigać
Michael Masi, dyrektor wyścigów Formuły 1 z ramienia FIA, przyznał, że federacja będzie kontynuowała bardziej liberalne podejście do pojedynków na torze.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Tegoroczny sezon Formuły 1 ruszy w pierwszych dniach lipca od Grand Prix Austrii. Kierowcy wrócą do samochodów po ponad 4-miesięcznej przerwie, która dzielić będzie zimowe sesje testowe w Barcelonie od rywalizacji na Red Bull Ring.
Wielu kierowców i szefów zespołów uważa, że pierwsze wyścigi będą chaotyczne i pełne incydentów, powodowanych przez błędy „zardzewiałych” kierowców. FIA nie zamierza jednak zmieniać swojej polityki, wypracowanej w drugiej połowie sezonu 2019, pozwalającej na twarde, choć prowadzone fair, pojedynki na torze.
- Nie wydaje mi się, aby któryś z kierowców kiedykolwiek tak długo nie siedział w samochodzie lub gokarcie - powiedział Masi w Sky Sports. - Sądzę jednak, że w Austrii będzie kontynuacja tego, co wypracowane zostało w zeszłym roku, czyli zasada „pozwólmy im się ścigać”.
- Koniec końców mamy dwudziestu najlepszych kierowców na świecie. Nie bez powodu są oni w Formule 1. Chociaż dawno nie siedzieli w samochodach, nie sądzę by to mocno wpłynęło na ich możliwości. Podobnie jak inni, jestem bardzo podekscytowany na myśl o pierwszej sesji treningowej w Austrii.
Masi wyjaśnił również dlaczego pomysł odwrócenia kierunku jazdy na niektórych torach był praktycznie nie do zrealizowania.
- Wszystkie tory i cała ich infrastruktura bezpieczeństwa - bandy i wieżyczki sędziowskie - są zaprojektowane z myślą o konkretnym kierunku jazdy. Nawet bramy, które służą do usuwania popsutych samochodów.
- Chociaż fajnie byłoby mieć tory, na których można jeździć w obie strony, jest to bardzo trudne i wymagałoby zmiany położenia band. Ilość pracy byłaby wręcz astronomiczna - zakończył Michael Masi.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze