FIA przetestuje wiele zmian
Nowe deszczowe nadkola, szybsze wykorzystanie systemu DRS i surowsze kary za nadprogramową wymianę jednostek napędowych - oto nowe pomysły FIA.
Autor zdjęcia: Gareth Harford / Motorsport Images
Czwarte i ostatnie w tym roku zebranie komisji FIA w Abu Zabi przyniosło wiele interesujących wątków. Władzie Formuły 1 przetestują w przyszłym roku kilka rozwiązań, które mają poprawić ściganie na torze i wyrównać szanse w stawce. Decyzja o zniesieniu możliwości korzystania z koców grzewczych została też odroczona do lipca 2023 roku.
Nadkola do jazdy na mokrej nawierzchni
FIA może doprowadzić do wyposażenia bolidów Formuły 1 w specjalne nadkola do jazdy na mokrej nawierzchni w celu poprawy widoczności kierowców.
Woda wyrzucana przez bolidy podczas jazdy na mokrej nawierzchni była problemem w F1 od początku ery rozwiniętej aerodynamiki, ale kierowcy sugerowali, że problem nasilił się wraz z nowymi samochodami, które zostały wprowadzone na początku tego sezonu.
Głównym pomysłem jest obecnie możliwość wyposażenia samochodów w kołpaki przeznaczone do najgorszych warunków pogodowych, w których F1 może się obecnie ścigać – gdzie obowiązkowe jest stosowanie deszczowych opon Pirelli.
Specjalnie zaprojektowane nadkola mają pomóc w lepszym odprowadzaniu wody spod kół bolidów, co znacząco poprawi widoczność w trudnych warunkach i pozwoli na rozgrywanie wyścigów w bardziej intensywnym deszczu.
Zmiany w systemie DRS
Formuła 1 wypróbuje wcześniejsze użycie DRS w wyścigach sprinterskich w przyszłym sezonie, aby spróbować utrzymać stawkę znacznie bliżej siebie.
Odkąd na początku sezonu 2011 wprowadzono system DRS jako pomoc przy wyprzedzaniu, kierowcy mogą aktywować tylne skrzydło dopiero od początku trzeciego okrążenia po starcie lub restarcie.
Dotychczas uważano, że pozwolenie na jego użycie natychmiast po rozpoczęciu wyścigu mogłoby wywołać chaos i potencjalne wypadki, gdy stawka jest jeszcze zbyt blisko siebie.
W praktyce kierowcy często uciekają ze strefy DRS w ciągu dwóch okrążeń po starcie, a władze sportu chcą sprawdzić, czy można poprawić widowisko, zezwalając na wykorzystanie DRS o jedno okrążenie wcześniej niż teraz.
Do testów będą wykorzystane przyszłoroczne sprinty, których ma być sześć. W tych wyścigach kierowcy będą mogli aktywować tylne skrzydło już po jednym okrążeniu rywalizacji.
Kary za wymianę jednostek napędowych
Formuła 1 ma rozważyć surowsze kary, aby uniemożliwić zespołom dokonywanie taktycznych zmian w jednostkach napędowych w przyszłości, wierząc, że obecny system nie jest wystarczająco silnym środkiem odstraszającym.
W obecnym systemie kierowcy mają ograniczoną liczbę każdego elementu jednostki napędowej, z której mogą korzystać w ciągu sezonu, a przekroczenie limitu skutkuje karą przesunięcia na starcie.
Pierwsze naruszenie limitu sezonu dla każdego elementu skutkuje karą przesunięcia o 10 miejsc na starcie, ale wszelkie dodatkowe części powodują spadek tylko o pięć pozycji.
Limity zostały wprowadzone, aby zachęcić zespoły do bardziej zrównoważonego rozwoju i racjonalnego wykorzystywania elementów jednostek napędowych.
W związku z tym drużyny często decydują się na taktyczne zmiany jednostek napędowych, biorąc całkowicie nową jednostkę za jednym zamachem, aby wystartować z tyłu stawki tylko raz, a następnie przyjmować ewentualnie tylko karę przesunięcia o pięć miejsc.
Ale to może się zmienić po tym, jak Komisja F1 omówiła aktualizację systemu, zgadzając się, że w przyszłości należy wprowadzić surowsze kary.
W sezonie 2022 jedynie Daniel Ricciardo, Lance Stroll, Sebastian Vettel, Alex Albon i Nicholas Latifi utrzymali się w limicie trzech jednostek na sezon, podczas gdy siedmiu kierowców dysponowało aż sześcioma silnikami.
Sprawa ma być dalej omawiana przez Komitety Doradcze ds. Sportu i Jednostek Napędowych, które dokończą analizę potencjalnych zmian przed przedstawieniem jakichkolwiek propozycji zmian przepisów.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze