Finał w styczniu wciąż możliwy
Chase Carey, dyrektor generalny Formuły 1, nie wykluczył, że tegoroczny, zakłócony przez pandemię koronawirusa, sezon może zakończyć się dopiero w styczniu.
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images
Przedstawiony w ubiegłym tygodniu, plan Formuły 1 zakłada początek rywalizacji w pierwszych dniach lipca. Inauguracja powinna odbyć się w austriackiej Styrii. W pierwszej fazie kierowcy ścigać się będą w Europie, być może również na torach, których nie było pierwotnie w kalendarzu.
Cały harmonogram podzielono na cztery etapy. Celem jest zakończenie mistrzostw w pierwszej połowie grudnia. Carey potwierdził jednak wcześniejsze przypuszczenia mówiąc, iż w razie napotkanych problemów, możliwe jest dokończenie sezonu na początku 2021 roku.
- Myślę, że nasz aktualny plan zakłada finisz w grudniu, choć później, niż pierwotnie zakładano - powiedział Carey. - Jednak ocenimy i z pewnością rozważymy [również] inne możliwości. Zdecydowanie finał w styczniu jest opcją, na którą moglibyśmy się zdecydować.
- Zrobilibyśmy oczywiście długą przerwę na Święta Bożego Narodzenia. W tygodniach świątecznych nie będziemy się ścigać. Zdecydowanie styczeń 2021 jest opcją, choć konieczna byłaby współpraca z promotorami. Powiedziałbym jednak, że na tę chwilę podstawowym celem jest zakończenie tylko kilka tygodni później, niż zakładała pierwotna data, ale wciąż przed świętami.
Carey z optymizmem patrzy w przyszłość i uważa, że pandemia nie wpłynie na sezon 2021.
- Naszym celem jest, aby sezon 2021 wyglądał tak, jak zaplanowaliśmy. Być może czekają nas jakieś dyskusje na temat przedłużenia umów oraz rozmowy z potencjalnymi nowymi organizatorami. Nowe wyścigi mogą być pozytywnym dodatkiem dla kibiców i akcjonariuszy.
- Spodziewamy się jednak, że sezon 2021 będzie wyglądał tak samo, jak w styczniu, kiedy ustalaliśmy pierwsze szczegóły - podsumował Chase Carey.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze