Fittipaldi połączy Formułę 1 i IndyCar?

W tym tygodniu wnuk dwukrotnego mistrza świata, Emersona Fittipaldiego przystąpi do ostatniej rundy WEC w sezonie 2023. Będzie to również jego ostatni długodystansowy wyścig w najbliższym czasie. Od przyszłego roku skupi się na zmaganiach IndyCar. 

27-letni Brazylijczyk w przeszłości próbował już swoich sił w Amerykańskiej serii, jednak były to pojedyncze występy. Zadebiutował w 2018 roku dla Dale Coyne Racing, z którym ukończył 6 wyścigów. W sezonie 2021 reprezentował ekipę przez trzy rundy.

Fittipaldi zapowiedział, że planuje połączyć nowe obowiązki z rolą rezerwowego kierowcy Haasa. Sezon IndyCar kończy się znacznie wcześniej niż Formuły 1, dzięki czemu przez ponad trzy miesiące byłby dostępny wyłączne dla zespołu Gene'a Haasa.

W 2020 roku Pietro zastąpił Grosjeana podczas dwóch ostatnich rund sezonu Formuły 1. Po wypadku w Bahrajnie zespół pilnie potrzebował zastąpić kontuzjowanego kierowcę, a jedynym dostępnym był Fittipaldi.

Obecnie Haas przygląda się Oliverowi Bearmanowi. Brytyjczyk aktualnie zajmuje 6 miejsce w klasyfikacji generalnej Formuły 2. W miniony weekend zasiadł za kierownicą bolidu VF-23 na torze Autodromo Hermanos Rodriguez i uzyskał lepszy czas, niż wszyscy pozostali debiutanci.

- Musimy to przemyśleć - mówił szef zespołu, Gunther Steiner. - Rozmawiałem z Fredem [Vasseurem, szefem Ferrari] o tym, jaką decyzję podejmą w sprawie rezerwowych kierowców na przyszły rok, ale nie doszliśmy do konkretnych wniosków.

- Nie sądzę, że stracimy go całkowicie - podkreślił. - Pietro jest częścią rodziny i jeśli nie ma go w pobliżu, brakuje czegoś.

- Myślę, że wspaniale byłoby kontynuować współpracę z Haasem - powiedział Fittipaldi dla Motorsport.com. - Po pierwsze, jesteśmy razem tak długo. To będzie szósty sezon. Uwielbiam wykonywać tę pracę dla zespołu.