Forma Red Bulla nie do zaakceptowania

Max Verstappen stanowczo stwierdził, że obecne problemy z niezawodnością w Red Bull Racing są nie do przyjęcia.

Forma Red Bulla nie do zaakceptowania

Po raz drugi na przestrzeni trzech wyścigów Verstappen nie dojechał do mety wyścigu z powodu usterki technicznej. Na inaugurację sezonu w Bahrajnie zawiodła pompa paliwowa. W Melbourne mistrz świata ponownie musiał przedwcześnie zakończyć rywalizację, a przyczyna nie jest w tej chwili znana.

Zwycięstwo Charlesa Leclerca - drugie w tym sezonie - oznacza, że Verstappen traci do Monakijczyka już 46 punktów. Mimo że do końca kampanii zostało jeszcze dwadzieścia wyścigów, obrona mistrzowskiego lauru staje się coraz bardziej skomplikowana.

W rozmowie ze Sky F1, Holender stwierdził, że w tej chwili nawet nie myśli o tytule i dodał, że priorytetem jest poprawa niezawodności RB18.

- Jesteśmy już daleko w tyle, więc nawet nie chcę myśleć w tej chwili o walce o mistrzostwo. Myślę, że ważniejsze jest kończenie wyścigów.

- To po raz kolejny był zły dzień. Nie miałem tempa i starałem się zarządzać oponami. Chciałem dojechać, ponieważ wyglądało to na całkiem łatwe P2. Wiedziałem, że nie mogę powalczyć z Charlesem, więc nie było sensu próbować i wywierać presję. No, ale nawet nie ukończyliśmy wyścigu. To frustrujące i nie do przyjęcia.

Jeszcze na polach startowych, przed startem wyścigu, mechanicy Red Bulla intensywnie pracowali przy samochodzie Verstappena. Holender przyznał później, że już wtedy miał obawy związane z dojechaniem do mety.

- Wiedziałem, że jest jakiś problem, więc ukończenie wyścigu od początku było pod znakiem zapytania. Jeśli chce się walczyć o tytuł, takie rzeczy nie mogą się zdarzać.

Zrozumienie dla frustracji swojego kierowcy wykazał Christian Horner, szef zespołu.

- Całkowicie rozumiem jego frustrację. Niedojechanie do mety to bardzo rozczarowujący rezultat. Jeszcze nie wiemy, z czym związany był problem, ale nie wydaje mi się, by chodziło o silnik. Być może paliwo, ale musimy poczekać na samochód i sprawdzić, co się dokładnie stało.

W Milton Keynes pocieszają się prędkością RB18. - Wolę naprawić szybki samochód, niż sprawić, by niezawodny stał się szybszy - dodał Horner. - Musimy sobie z tym poradzić. Nie godzimy się na DNF, ale musimy zrozumieć problem i go rozwiązać.

W tabeli konstruktorów Red Bull Racing jest trzeci, a strata do Ferrari wynosi 49 punktów.

Opinie z podium:
akcje
komentarze

Perez wreszcie nagrodzony

Gorzej być nie może