Formuła 1 zostanie na Interlagos?

Obecny kontrakt Sao Paulo wygasa po rozegraniu edycji w sezonie 2020, a los wyścigu po tej dacie nie jest jeszcze znany. Podczas gdy właściciele F1 rozmawiali z władzami nowego toru w Rio de Janeiro, Rohonyi jest sceptycznie nastawiony do przenosin Grand Prix Brazylii.

Odnosząc się do uwag prezydenta kraju Jaira Bolsonaro, który z dużym przekonaniem stwierdził, że F1 przeniesie się do Rio, Rohonyi powiedział Autosportowi/Motorsport.com, że z kolei jego poziom pewności utrzymania rundy w Sao Paulo jest podobny i wynosi 99 procent.

- Albo F1 zostanie tutaj, albo nie będzie Grand Prix Brazylii - stanowczo stwierdził Rohonyi. - Nie komentuję [sprawy] Rio de Janeiro, której nie znam. Wiem jedynie, że póki co jest tam teren pełen drzew i zwierząt.

- Myślę, że jest niemożliwe, by wielkie międzynarodowe wydarzenie odbyło się tam już w 2021 roku. Jednak są tacy, którzy się z tym nie zgadzają.

- Rio stało się opcją ze względu na poparcie prezydenta. Bolsonaro miał wtedy u boku Chase'a Careya i sądzę, że dziś by takich słów nie wypowiedział.

Rohonyi uważa, że Bolsonaro został źle poinformowany o możliwości szybkiego powstania obiektu o nazwie Rio Motorpark, który ma być zlokalizowany na terenach armii. Dodaje również, że decyzja o przyszłości Grand Prix Brazylii powinna zapaść na początku przyszłego roku, ufając, że Interlagos podpisze kolejną długoterminową umowę, obowiązującą nawet do końca 2030 roku.

- Dla nas taki długi okres będzie dobry. Coraz trudniej pracować z umowami krótkoterminowymi. Duże firmy robią plany na lata. Na przykład dla Heinekena Brazylia to największy rynek, a tacy gracze nie pracują przez dwa, trzy lata - zakończył Tamas Rohonyi.