Francja zasłużyła na Formułę 1

Formuła 1 w ostatnim czasie mocno spogląda poza Europę. Dodano dwa nowe wyścigi w Stanach Zjednoczonych (Miami i od 2023 roku Las Vegas) oraz na Bliskim Wschodzie (Arabia Saudyjska i od 2023 roku Katar). Wrócić mają Chiny, a zaawansowane rozmowy toczą się z organizatorami z RPA.

Nie jest tajemnicą, że obawiać o swoje miejsca muszą się przede wszystkim europejskie lokalizacje. Wśród nich niemal przesądzony wydaje się los Grand Prix Francji. Obserwatorzy spodziewają się, że weekendowa wizyta na Paul Ricard była na jakiś czas ostatnią w kraju trójkolorowych.

Z zespołem oraz dwoma kierowcami w stawce (Pierre Gasly i Esteban Ocon) obecność Francji w F1 jest stosunkowo mocno zaznaczona i w tym kontekście Rossi uważa, że byłoby niesprawiedliwe, gdyby seria nie pojawiła się na Paul Ricard.

- Nie mówię tego jako menedżer francuskiego zespołu czy obywatel Francji - zaznaczył Rossi. - Uważam, że Francja wyścigami stoi. Dużo dała temu sportowi. Ma wielką widownię i ogromną rzeszę kibiców.

- Powiedziałbym, że byłoby trochę niesprawiedliwie usunąć tak duży kamień milowy, jakim jest Grand Prix Francji, z kalendarza. Myślę, że to byłoby dziwne i mam nadzieję, że wyścig pozostanie.

Z kolei Gasly przyznał, że miał w pamięci, iż może to być jego ostatnie domowe grand prix i chciał cieszyć się każdą chwilą.

- Po raz pierwszy mogłem przeżyć takie właściwe Grand Prix Francji. Po raz pierwszy odkąd wygrałem na Monzy doświadczyłem czegoś takiego. Dużo wsparcia i naprawdę widać, że ludzie w tym kraju są podekscytowani Formułą 1.

- To nieco poprawiło mi dzień. Mam nadzieję, że będziemy mieli Grand Prix Francji. Jeśli nie za rok, to za dwa lata, ponieważ uważam, że zasługuje na miejsce w kalendarzu.

Najlepsze zdjęcia z Grand Prix Francji: