Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Frustrujące decyzje sędziów

W Ferrari uważają, że sędziowie wykazali się niekonsekwencją w rozdzielaniu kar podczas weekendu z Grand Prix Monako.

Carlos Sainz, Ferrari F1-75

Carlos Sainz, Ferrari F1-75

Mark Sutton / Motorsport Images

W trakcie sobotniego treningu Carlos Sainz spowolnił Lance’ Strolla pod koniec okrążenia. Hiszpan został wezwany przez ZSS i w konsekwencji otrzymał trzecią reprymendę w sezonie oraz grzywnę w wysokości 25 tysięcy euro.

Sainz zgodził się ze swoją winą, ale nie ukrywał frustracji kolejnymi decyzjami sędziów związanymi z zachowaniem na torze. Kierowca Ferrari stracił potencjalne zwycięstwo, gdy na jego drodze pojawił się Nicholas Latifi. Williams na tyle spowolnił Sainza, że tego „podciął” Sergio Perez i nie oddał już prowadzenia. Z kolei Alex Albon - drugi reprezentant ekipy z Grove - wstrzymał Charlesa Leclerca, co przyczyniło się do utraty pozycji przez Monakijczyka na rzecz Maxa Verstappena.

Sainz przyznał, że nie może zrozumieć dlaczego zachowanie żadnego z kierowców Williamsa nie doczekało się reakcji sędziów.

- Nie zliczę nawet ile razy mi przeszkadzano podczas tego weekendu w Monako. Nie bardzo rozumiem czemu jako zespół dostaliśmy 25 tysięcy euro kary, skoro to ja przeszkadzałem.

- Przyjąłem winę i przeprosiłem Lance’a, ale nie rozumiem czemu podobne przypadki nie były w ogóle omawiane i inni ludzie nie zostali ukarani dokładnie za to samo. Obu nas to kosztowało, a nie było żadnych dalszych działań. To było utrudnianie i chcemy mieć w tej kwestii więcej przejrzystości i konsekwencji.

Z kolei Mattia Binotto, szef zespołu Ferrari, uznał, że kara dla Sainza nie była konieczna, ponieważ incydent nie był niebezpieczny, a zespół zrobił wszystko, by go uniknąć.

- Wiemy, że w Monako nigdy nie jest łatwo w tłoku - powiedział Binotto. - Zrobiliśmy wszystko, co było można. Uważamy, że to przeszkadzanie nie było niebezpieczne.

- Nie jesteśmy zadowoleni z kary. To nie było właściwe rozstrzygnięcie, ponieważ i zespół, i kierowca zrobili, co było można.

Czytaj również:

Polecane video:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Przegapiony manewr Russella
Następny artykuł Czas Ricciardo dobiega końca

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska