Gaśnica pomogła w ewakuacji
Zdaniem Iana Robertsa, delegata medycznego Formuły 1, gaśnica, która na chwilę stłumiła płomienie, pozwoliła mu pomóc Romainowi Grosjeanowi, uciekającemu z pochłoniętego ogniem wraku samochodu Haasa.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Służby ratownicze bardzo szybko dotarły na miejscu wypadku Grosjeana. Z pomocą pospieszyli: Ian Roberts, Alan van der Merwe - kierowca samochodu medycznego - oraz porządkowi. Potężna kraksa skończyła się dla kierowcy na niegroźnych poparzeniach. Wszystko dzięki stale rozwijanej technologii w zakresie bezpieczeństwa, dopracowanym procedurom oraz dawce szczęścia.
- Płomień był ogromny, a po dotarciu zastaliśmy bardzo dziwną scenę - powiedział Roberts w rozmowie ze Sky F1. - Pół samochodu odwrócone było w złym kierunku, a za barierą mieliśmy ogromne ciepło. Gdy spojrzałem w prawą stronę, dojrzałem Romaina próbującego się wydostać.
- Musieliśmy znaleźć sposób, by do niego dotrzeć, więc pojawił się tam porządkowy z gaśnicą. Ona wystarczyła, aby odepchnąć płomienie, gdy Romain wstał na tyle wysoko, bym mógł pomóc mu przedostać się przez barierę.
Pierwszych oględzin stanu kierowcy dokonano od razu na torze, jeszcze zanim Grosjean znalazł się w centrum medycznym.
- Powiedziałem mu, żeby usiadł. Był bardzo roztrzęsiony, a jego wizjer nieprzezroczysty. Był po prostu stopiony. Udało mi się zdjąć jego kask i upewnić się, że jest w porządku. Mógł mieć oparzenia, nawdychać się dymu lub przyjąć uderzenie. Hełm obejrzeliśmy bardzo dokładnie.
- Patrząc jednak z punktu widzenia klinicznego, byliśmy zadowoleni. Nie było urazów zagrażających życiu. Pozostało sprawić, aby opatrzono te rany, które dostrzegliśmy. Bolały go stopy i ręce. Wiedzieliśmy już wtedy, że możemy go przenieść do samochodu. Daliśmy żel na oparzenia, następnie wsadziliśmy do karetki i [przetransportowaliśmy] do centrum medycznego.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze