Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Formuła 1 GP Singapuru

Russell niemal perfekcyjny

Toto Wolff wskazał, że George Russell zaliczył niemal perfekcyjne Grand Prix Singapuru, do momentu wypadku na ostatnim okrążeniu. Wierzy, że ta sytuacja będzie dla Brytyjczyka ważnym doświadczeniem i nauczy go, jak unikać podobnych błędów w przyszłości, szczególnie gdy Mercedes wróci do walki o mistrzostwo świata.

George Russell, Mercedes F1 W14, Lewis Hamilton, Mercedes F1 W14

George Russell i jego partner z zespołu Mercedesa, Lewis Hamilton, na 44 okrążeniu Grand Prix Singapuru rozegranego minionej niedzieli, w chwili zarządzenia wirtualnej neutralizacji, zaliczyli pit stopy, podczas których ich samochody wyposażono w opony pośrednie.

Przewaga świeższego ogumienia w końcówce wyścigu na Marina Bay pozwoliła im dogonić i naciskać liderów, Carlosa Sainza i Lando Norrisa.

Podczas gdy stawało się coraz bardziej jasne, że kierowca Ferrari sięgnie po swoje drugie zwycięstwo w Formule 1, Russell nie ustępował w wywieraniu silnej presji na Norrisie.

Na ostatnim okrążeniu zawodnik McLarena otarł się o bandę po zewnętrznej na dojeździe do dziesiątego zakrętu, ale wyszedł z tego bez szwanku. Kontakt Russella w tym samym miejscu był znacznie mocniejszy, uszkodził prawy przód bolidu i wysłał W14 prosto w bandę. Ostatecznie w zawodach sklasyfikowano go na szesnastym miejscu.

Stojący na czele stajni Mercedesa Toto Wolff, uważa, że jego kierowca, który w kwalifikacjach wykręcił drugi czas, zaliczył niemalże idealny weekend.

- Przykro mi z powodu George'a, ponieważ weekend w jego wykonaniu był fantastyczny w 99,9%. Natomiast brak koncentracji przez ułamek sekundy sprawił, że uderzył w ścianę i stało się, co się stało - mówił Austriak. - Uważam, że wypadek będzie miał wartość edukacyjną w dłuższej perspektywie czasu, ponieważ Russell zapamięta ten błąd i nie popełni go w przyszłości, kiedy Mercedes będzie walczyć o wyższą stawkę.

- Powiedziałem mu, że wolałbym, aby taki incydent wydarzył się teraz, ponieważ pozwoli na wyciągnięcie wniosków, niż wtedy, gdy będziemy rywalizować o zwycięstwo lub mistrzostwo - mówił dalej. - Te potknięcie wryje się w jego pamięć.

Czytaj również:

Russell, który obecnie zalicza drugi sezon w Mercedesie po trzech latach spędzonych wcześniej w Williamsie, wyznał po wypadku, że to było „najokropniejsze uczucie na świecie”.

Wolff jest świadomy, że jego kierowca był bardzo rozczarowany i zdruzgotany, ale powinien traktować to jako cenną lekcję.

- Nie wolno nam zapominać, że to jego drugi rok w konkurencyjnym samochodzie i naprawdę dawał z siebie wszystko - podkreślił Wolff. - Mocno cisnął, aby wygrać wyścig. Na tym etapie jedynym sposobem na wyprzedzenie Norrisa i być może Sainza było wykorzystanie każdego milimetra toru.

- Lando pocałował ścianę, a George uderzył w nią mocniej, co kosztowało go wyścig. Jednakże jadąc na granicy możliwości, różne rzeczy mogą się zdarzyć - przekazał.

- George walczy zaciekle i oczywiście był zdruzgotany. Wskazałem mu później, że to była bardziej rywalizacja o trzecie miejsce, a nie o wygraną - wspomniał. - To jest część procesu zdobywania doświadczenia. W przyszłości takiego błędu już nie powtórzy. Rzecz jasna był bardzo przybity po tym wszystkim.

Czytaj również:

Video: George Russell - Jak poradzić sobie z klimatem Singapuru

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Zmiana hierarchii w Ferrari?
Następny artykuł Wygrana Massy wprowadzi „zamęt”

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska