Giovinazzi marzy o Ferrari
Reprezentant Alfa Romeo Racing Orlen - Antonio Giovinazzi marzy o kontrakcie z Ferrari.
Antonio Giovinazzi, Alfa Romeo Racing
Jerry Andre / Motorsport Images
Przy wygasającej umowie Sebastiana Vettela z Ferrari, po tegorocznym sezonie Formuły 1, wielu kierowców jest wymienianych na liście kandydatów do zajęcia jego miejsca. Oczywiście najwyżej na niej jest Lewis Hamilton.
Giovinazzi, który jest wspierany przez Ferrari, wierzy, że też ma szansę zostać kolegą zespołowym Charlesa Leclerca.
- Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie marzę o Ferrari - mówił Giovinazzi dla La Gazzetta dello Sport. - Najważniejsza dla mnie jest pełna koncentracja na swojej pracy. Wiem, że jeśli osiągnę dobre wyniki w 2020 roku, taka szansa pojawi się.
- Mamy świetne relacje z Charlesem. Dużo rozmawiamy, chodzimy do tych samych restauracji w Monako - dodał.
W zeszłym roku Giovinazziego początkowo mocno deklasował jego partner z Alfy Romeo Kimi Raikkonen. Dopiero w dalszej części mistrzostw Włoch zaczął się poprawiać.
- Rzucam wyzwanie każdemu, który po dwóch latach przerwy wraca do jakiejkolwiek pracy - odniósł się do swoich problemów. - Pod kątem prędkości, nie byłem tak daleko za Kimim. Brakowało mi wyścigów, startów, strategii, postojów i zarządzania oponami. To nie jest tak, że wróciłem do Formuły 2, lecz na najwyższy poziom, w którym zaliczyłem półtora wyścigu przeciwko najlepszym kierowcom na świecie.
Jego ambicje na sezon 2020 są oczywiste.
- Pokonanie Kimiego to jeden z moich celów na ten rok, ale nie jedyny. To będzie kluczowy sezon, ale zawsze tak jest, kiedy jest szansa na awans. On (Raikkonen) nie mówi wiele i na początku mi nie pomógł, ponieważ jego wyniki były lepsze i wyglądało na to, że różnica jest duża. Był jednak ważnym punktem odniesienia, abym mógł rozwijać się w profesjonalny sposób - podsumował.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze