Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Grosjean rozczarowany silnikiem Ferrari

Grand Prix Austrii podsyciło kontrowersje wokół jednostki napędowej Ferrari.

Romain Grosjean, Haas VF-20

Romain Grosjean, Haas VF-20

Mark Sutton / Motorsport Images

W zeszłym roku początkowo cechujący się bardzo dobrymi osiągami włoski silnik, nie ma już takich możliwości, co szczególnie widoczne jest w kwalifikacjach, pod względem maksymalnej prędkości na prostych. Oczywiście wszyscy podejrzewają, że tajne porozumienie zawarte w zeszłym roku z FIA skłoniło Ferrari do obniżenia osiągów silnika, aby zachować zgodność przepisami.

Klienci Ferrari - Haas i Alfa Romeo, również cierpią z powodu tej nowej sytuacji. Z tego grona tylko Romain Grosjean w zeszły weekend w kwalifikacjach do GP Austrii zdołał dostać się do Q2. W przypadku reprezentantów Ferrari Vettel był jedenasty, a Leclerc siódmy.

Przed Grand Prix Styrii Romain Grosjean przyznaje, że silnik stanowi bolączkę. Najgorsze jest to, że jego rozwój został zamrożony na cały rok, a podwozie Haasa też zbytnio się nie zmieni.

- Byłem zszokowany silnikiem. Kiedy wchodzimy w tryb kwalifikacji, jest znacznie mniej mocy niż w zeszłym roku. O wiele mniej - powiedział Grosjean.

- Wiemy też, że nie ma wielkich planów ewolucji samochodu, więc jest oczywiste… nie oczekujemy dużego postępu w zakresie wydajności bolidu - kontynuował.

- Owszem był to tylko pierwszy weekend i wciąż możemy próbować ulepszyć niektóre rzeczy, mamy pewne pomysły na tę rundę, aby sprawdzić, czy możemy coś poprawić - dodał przed GP Styrii. - Wygląda na to, że tryb kwalifikacyjny nie jest tak potężny jak kiedyś, ale jestem pewien, że wszyscy pracują tak ciężko, jak tylko mogą, nad lepszą wydajnością, aby rozpocząć wyścig z lepszej pozycji.

Amerykański zespół musi zmierzyć się z kolejnym wielkim problemem, który doprowadził do podwójnego wycofania w zeszły weekend: przegrzanymi hamulcami.

- Było to związane z temperaturą i oczywiście nasze chłodzenie nie było wystarczająco wydajne, szczególnie w dużym ruchu, dlatego badamy różne opcje, aby kontrolować hamulce - przekazał Grosjean. - Nigdy nie jest wspaniale rozpocząć wyścig, wiedząc, że należy je oszczędzać.

- Chłopaki sprawdzili jak najwięcej opcji. Wydaje mi się, że wciąż mamy pewne rozwiązanie awaryjne. Ufam, że przynajmniej w przypadku kwalifikacji, krótkich sesji wszystko będzie absolutnie pod kontrolą - na długie dystanse musimy spojrzeć na wszystkie opcje, które mamy. Jeśli wiesz od pierwszego okrążenia, że wszystko jest pod kontrolą, a hamowanie odbywa się tak, jak powinno, można próbować zyskać coś więcej.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Mercedes jedyną opcją dla Russella
Następny artykuł Sainz nie martwi się o Ferrari

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska