Grosjean zerka na F1

„Nigdy nie mów nigdy” - tak Romain Grosjean wypowiada się o swoich szansach na powrót do Formuły 1.

Grosjean zerka na F1

Od czasu zakończenia kariery w Formule 1 Romain Grosjean rozkwita po drugiej stronie Atlantyku. 36-letni kierowca przystąpi w tym roku do swojej trzeciej kampanii w IndyCar.

Do tego w styczniu zadebiutował w IMSA podczas 24-godzinnego wyścigu w Daytonie. Prowadził Lamborghini zespołu Iron Lynx w klasie GTD. Włoskiego producenta wspiera także przy rozwoju prototypu LMDh, którym będzie ścigał się w przyszłym roku.

Perspektywa powrotu do F1 wydaje się być bardzo odległa dla zawodnika z 181 grand prix na koncie, ale sam zainteresowany jej nie wyklucza. Andretti Autosport, zespół Grosjeana w IndyCar, planuje dołączyć do królowej sportów motorowych we współpracy z General Motors za pośrednictwem marki Cadillac.

- Jedną rzeczą, której nauczyłem się w zeszłym roku jest to, aby nigdy nie mówić nigdy - odparł Grosjean zapytany przez magazyn GQ o perspektywę powrotu do F1 z Andrettim.

- Powiedziałem mojej żonie, że nigdy nie będę mieszkał w Stanach Zjednoczonych, nie będę ścigał się w amerykańskiej serii i nie zaliczę Indy 500, a zrobiłem wszystkie te trzy rzeczy - kontynuował. - Po prostu nigdy nie wiadomo co przyniesie przyszłość. W tej chwili cieszę się z możliwości rywalizacji w IndyCar. Fajnie też, że mogę startować Lamborghini w IMSA w wyścigach wytrzymałościowych.

Czytaj również:

Kariera Grosjeana w F1 zakończyła się jego strasznym wypadkiem podczas Grand Prix Bahrajnu 2020, po dwóch bardzo trudnych sezonach w Haasie, podczas których zdobył zaledwie dziesięć punktów w 36 grand prix.

- Prawdę mówiąc, ostatnie dwa lata w Formule 1 nie były zbyt przyjemne. Oczywiście docierasz do etapu, w którym wiesz, że osiągnąłeś maksimum i to jest koniec - przyznał.

- Na pewno F1 pozostaje szczytem sportu motorowego. Więc jeśli byłby to zwycięski zespół, to czemu nie - mówił o ewentualnym powrocie do serii.

- Zdecydowanie przed Andrettim dużo pracy jeśli dostanie się do F1, tak samo jak było w przypadku Haasa. W tej chwili powiedziałbym, że wolę jednak zostać w Indycar, ale znowu, nigdy nic nie wiadomo. Kiedy coś nabiera odpowiedniego kształtu, twoje zdaniem czasem się zmienia - podsumował.

Czytaj również:

Video: Co dzieje się w fabryce F1 podczas przerwy zimowej?

akcje
komentarze

Najpierw grafika potem silnik

Zmarł Jean-Pierre Jabouille