Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Groźby Mercedesa

Szef zespołu Mercedesa - Toto Wolff zapowiedział, że to jeszcze nie koniec sagi dotyczącej elastycznych, tylnych skrzydeł w samochodach Formuły 1.

Lewis Hamilton, Mercedes W12, Carlos Sainz Jr., Ferrari SF21

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

W trakcie pierwszych wyścigów sezonu 2021 pojawiły się podejrzenia, że niektóre zespoły nieco obeszły obecne przepisy techniczne, stosując bardziej elastyczne, tylne skrzydła. Na prostych, dzięki mniejszemu oporowi, pozwala to na uzyskiwanie większych prędkości. Głównymi podejrzanymi są Red Bull Racing, Ferrari i Alfa Romeo.

FIA w odpowiedzi na powyższą sprawę wprowadzi nowe testy elastyczności tego elementu, ale będą one zastosowane dopiero od Grand Prix Francji.

Oznacza to, że podczas najbliższego Grand Prix Azerbejdżanu, rozwiązania wspomnianych ekip nie ulegną zmianie. Sytuacja ta wywołała duże niezadowolenie w ekipie Mercedesa. Biorąc pod uwagę konfigurację ulicznego toru w Baku, z kilkoma długimi prostymi, wspomniana luka w przepisach może zapewnić sporą przewagę.

Dlatego przedstawiciele Mercedesa, ale też i McLarena, dali do zrozumienia, że rozważają złożenie protestu przeciwko wybranym projektom bolidów.

- Myślę, że jeśli w Baku takie skrzydła będą przynosiły korzyści, jakie widzieliśmy wcześniej, może to być powód, aby udać się do sędziów - powiedział Toto Wolff. - Jeśli to nie wystarczy, jest jeszcze Międzynarodowy Trybunał Apelacyjny.

- Uważam, że FIA powinna dokonać pewnych wyjaśnień przed Baku. Jeśli tego nie zrobią, postąpią bardzo niewłaściwie - dodał.

Szef McLarena - Andreas Seidl poinformował, że odpowiedź FIA na ich postulaty będzie kluczowa w podjęciu decyzji przez brytyjską ekipę, jaki kierunek działań podejmie.

- Oczywiście jesteśmy niezależni od tego co robi Mercedes - powiedział Seidl. - Obecnie prowadzimy dialog z FIA w tej sprawie.

- Jak powiedziałem, jesteśmy niezadowoleni, naszym zdaniem rozwiązania w tych samochodach nie spełniają przepisów i ich dalsze wykorzystywanie w wyścigach jest niedopuszczalne.

- Właśnie dlatego dyskutujemy z FIA i na podstawie wyników tej rozmowy zadecydujemy, co zrobimy w przyszłym tygodniu - zakończył.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Bottas w Williamsie?
Następny artykuł Hamilton: To nie może się powtórzyć

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska