Haas miał rację. Są powody do „zażenowania”
Stwierdzenie Gene’a Haasa, że forma jego zespołu F1 była ostatnio „żenująca”, zostało uznane za jak najbardziej właściwe przez nowego szefa amerykańskiej stajni, Ayao Komatsu.
Po trudnym sezonie 2023, w którym Haas zajął ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, zespół rozstał się z długoletnim szefem, Guntherem Steinerem.
Jego następca, Ayao Komatsu, obecnie przeprowadza przegląd struktur i sytuacji w ekipie, aby poprawić sytuację i rzecz jasna wyniki notowane w Formule 1.
Choć niedawne kontrowersyjne wypowiedzi Gene’a Haasa na temat dyspozycji jego formacji wzbudziły zdziwienie, Komatsu uważa, że komentarze te są uzasadnione.
- Gene chce oderwać się od końca stawki - powiedział Komatsu. - Widzieliście i słyszeliście, jak niezadowolony był z dotychczasowych rezultatów. Tak naprawdę, kto byłby usatysfakcjonowany ostatnim miejscem? Tak, to jest żenujące. Naprawdę żenujące.
- Uważam za pozytywne, iż właściciel zespołu nie jest zachwycony obecnym stanem rzeczy. Gdy ekipa jest ostatnia i nie ma jasno określonych celów, jej pracownicy mogą pomyśleć, że Haas pozostaje zadowolony tą odległą lokatą. Jednakże to zdecydowanie nie jest prawdą. W rzeczywistości chce poprawić naszą sytuację, co motywuje wszystkich do starań o lepsze rezultaty - kontynuował.
Chociaż 71-latek nie uczestniczy w każdym wyścigu F1, jest aktywnie zaangażowany we wszystkie działania formacji. Szczególną uwagę zwraca na kwestie techniczne. Komatsu akceptuje jego podejście.
- Jest bardzo entuzjastyczny - przekazał Japończyk. - Może nie zawsze rozumie szczegóły procesów zachodzących w zespole F1, ale przynajmniej określa mi klarowny kierunek tego, czego oczekuje od nas.
- Sprostanie jego wymaganiom to już z kolei moje zadanie wraz ze współpracownikami. Oczywiście nie zajmuję i nie chcę zajmować się tym sam. Potrzebuję, aby wszyscy dążyli w tym samym kierunku. Generalnie mamy jasno nakreślony cel - mówił dalej.
Photo by: Andy Hone / Motorsport Images
Ayao Komatsu i Kevin Magnussen
Komatsu sugeruje, że w poprzednim zespole, w którym pracował, Lotus/Renault, właściciele nie wykazywali zbytniego zainteresowania swoim przedsięwzięciem. Haas natomiast jest aktywnie zaabsorbowany sprawami zespołu.
- Bardzo się angażuje, robi to z pasją - przekazał. - W mojej poprzedniej ekipie, która przechodziła z rąk do rąk, jej właściciele kompletnie nie wykazywali zainteresowania tym co się dzieje. Była to dla nich wyłącznie inwestycja, a aspekty sportowe nie miały znaczenia.
- Było to wtedy bardzo rozczarowujące. Natomiast jednym z najbardziej pozytywnych aspektów dołączenia tutaj w 2016 roku, był wyczuwalny entuzjazm Gene’a Haasa. Pamiętam sytuację z testów zimowych, gdy doszło do awarii samochodu. Z uwagą przyglądał się co zawiodło, gdyż interesują go kwestie mechaniczne - wspomniał.
- Po prostu zwróciło jego uwagę, co poszło nie tak. Chciał poznać istotę problemu. Generalnie fajnie, że właściciel ekscytuje się tym, w co inwestuje - zakończył.
Video: Tydzień Charlesa Leclerca w Los Angeles
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.