Haas nie spieszy się z poprawkami
Szef zespołu Haas Gunther Steiner przyznał, że amerykańska ekipa nie będzie wprowadzała na siłę poprawkę do VF-22.

Haas ma bardzo udany początek sezonu. Kevin Magnussen zdobył punkty dla amerykańskiego zespołu w trzech z czterech pierwszych Grand Prix, najlepszym wynikiem było piąte miejsce na otwarcie sezonu w Bahrajnie.
Zespoły powoli wprowadzają pierwsze poprawki, które mają poprawić rezultaty na torze. Jak mówi Gunther Steiner, Haas nie spieszy się z wprowadzaniem ulepszeń, ponieważ nowe bolidy są ciągle w fazie eksploracyjnej.
- Nie spieszy się nam z poprawkami. Chcemy mieć pewność, że kiedy coś wprowadzimy nowego, to będzie widoczna różnica - tłumaczy Włoch.
- Pracujemy nad pakietami i robimy symulacje. Gdy będzie to dobrze wyglądać, przejdziemy do produkcji.
Steiner przyznał, że produkcja części wymaga też odpowiedniego czasu. Zespół nie chce też wyrzucać pieniędzy w błoto na coś, co nie będzie dawało różnicy w osiągach.
- Wszystko zależy od tego, jaki fragment bolidu chcemy poprawić. Zwykle tworzenie aktualizacji trwa od czterech do sześciu tygodni. Nie chcemy się oszukiwać, jeśli coś nie zadziała, dlatego podchodzimy do tego ostrożnie - podsumował 57-latek.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.