Haas obawia się o części
Przedstawiciele Haasa przyznali, że po fatalnym weekendzie w Arabii Saudyjskiej zespołowi pozostało niewiele części zamiennych.
The damaged car of Mick Schumacher, Haas VF-21, is returned to the pits on a truck
Mark Sutton / Motorsport Images
Najgorszy w stawce, Haas nie będzie miło wspominał premierowej wizyty w Arabii Saudyjskiej. Zarówno Mick Schumacher, jak i Nikita Mazepin zaliczyli poważne wypadki, istotnie demolując swoje samochody.
Schumacher rozbił się w zakręcie numer 22. Konieczna była odbudowa bariery, więc wywieszono pierwszą tego dnia czerwoną flagę. Tuż po restarcie doszło do kontaktu między Sergio Perezem i Charlesem Leclerkiem. Widzący zamieszanie, George Russell zwolnił gwałtownie, a w tył jego Williamsa z dużą siłą uderzył Mazepin.
Po oględzinach okazało się, że podwozie Mazepina nie nadaje się do odbudowy. Rosjanin skorzysta w Abu Zabi z zapasowego. Nieco lepiej wygląda sytuacja VF-21, którym jeździ Schumacher.
Gunther Steiner, szef ekipy, przekazał, że liczba części pozostała do dyspozycji powinna okazać się wystarczająca, pod warunkiem braku kolejnych przygód podczas ostatniego wyścigowego weekendu sezonu 2021.
- Lepiej, że takie uszkodzenia powstały teraz niż pięć wyścigów wcześniej - powiedział Steiner w rozmowie z Motorsport.com. - Mamy przed sobą jeden wyścig i mamy części potrzebne do odbudowy. Zabraknie nam ich jednak, jeśli w Abu Zabi przytrafi się kolejny wypadek.
- Nadal coś tam mamy. Nie „wyzerowaliśmy” się kompletnie. Jednak margines nie jest duży. Nie spodziewaliśmy się, że w przedostatnim wyścigu zniszczymy dwa samochody. To nigdy nie jest pozytywna rzecz.
Poproszony o oszacowanie rozmiaru szkód, Steiner odpowiedział: - U Micka trzy „ćwiartki” zostały odpisane, skrzynia, podłoga, sekcje boczne. Jego podwozie jest całe, ale u Nikity nie. Uszkodzenia powstały na skutek cofnięcia się kół. Boki zostały roztrzaskane. Całe przednie zawieszenie również jest zniszczone. Tył nie jest w najgorszym stanie, ale przód rozbity kompletnie.
- Jak już powiedziałem, teraz mamy wystarczająco części. Niczego nam nie brakuje, ale użyjemy wszystkiego, co posiadamy. Jeśli rozbijemy się w Abu Zabi w FP1, będzie kiepsko, ponieważ pozostaną jeszcze dwa kolejne dni.
- Powiem tak: nie ma ulewy, ale drobny deszczyk. Pozytywem jest to, że pozostał tylko jeden wyścig. Gdyby były trzy, musielibyśmy wyprodukować części. Teraz i tak nie można tego zrobić. Pozostały trzy dni. Użyjemy wszystkiego i na koniec sezonu nie będziemy mieć już inwentarza do spisania - wyjaśnił Gunther Steiner.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze