Hakkinen wspiera rodaka
Dwukrotny mistrz świata Formuły 1 Mika Hakkinen uważa, że Mercedes powinien zachować w składzie Valtteriego Bottasa.
Valtteri Bottas, Mercedes
Steve Etherington / Motorsport Images
Przyszłoroczny skład Mercedesa jest jednym z najczęściej poruszanych tematów w padoku. Decyzja miała zostać podjęta w trakcie letniej przerwy, ale szef ekipy - Toto Wolff zapowiedział niedawno, że stanie się to prawdopodobnie do końca września.
Sąsiadem Lewisa Hamiltona w garażu będzie Valtteri Bottas - zaliczający swój piąty sezon w mistrzowskiej ekipie - lub George Russell, świetnie spisujący się w Williamsie. Opinie obserwatorów są podzielone. Jedni opowiadają się za utrzymaniem w składzie Fina, inni uważają, że jego czas już minął i pora dać szansę reprezentantowi młodego pokolenia.
Hakkinen, zdobywca dwóch laurów z McLarenem w latach 1998-1999, co nie jest zaskakujące, trzyma stronę swojego rodaka i ma wątpliwości czy Russell spisałby się lepiej.
- Jeśli spojrzy się na fakty, czyli wyniki z sezonów, podczas których Valtteri jeździł z Lewisem... To, co osiągnął zespół jest nie do pobicia - przekonuje Hakkinen w rozmowie z telewizją RTL. - To niesamowite, genialne.
- Bottas jest świetnym kierowcą. Jest nadmiernie krytykowany. Zdecydowanie za dużo. Jazda obok Lewisa nie jest prosta. Bycie utalentowanym i szybkim to nie wszystko. Doświadczenie, które posiadają [Lewis i Valtteri], jest niesamowite. Tego nie można nauczyć się z książek czy Internetu.
- Jestem pewien, że w zespole mówią: „Mamy fantastycznego kierowcę wyścigowego”. My [Finowie] mamy powiedzenie, że jeśli zegarek chodzi właściwie, nie rozkręcamy go, próbując ulepszyć. Pozwalamy mu działać.
Hakkinen dodał, że Bottas jako drugi kierowca spisuje się lepiej od Sergio Pereza, zatrudnionego w tym sezonie przez Red Bull Racing.
- Lubię Sergio, to świetny gość, ale musi być bliżej Maxa. Musi tracić nie więcej niż 0,2 s. W przeciwnym wypadku samochód nie rozwija się odpowiednio w trakcie weekendu. Aby wygrać mistrzostwa, musisz mieć dwóch kierowców regularnie punktujących, którzy osiągają zbliżone czasy okrążenia. W ten sposób rozwijają samochód. Liczy się każde grand prix - wyjaśnił Mika Hakkinen.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze