Hamilton i strategiczne dylematy
Lewis Hamilton przyznał, że samodzielne podejmowanie strategicznych decyzji przez kierowcę to jak uprawianie hazardu.
Lewis Hamilton, Mercedes W13, passes George Russell, Mercedes W13
Sam Bloxham / Motorsport Images
Hamilton jechał na szóstej pozycji, gdy siedemnaście okrążeń przed końcem Grand Prix Miami na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, wywołany kolizją Pierre’a Gasly’ego i Lando Norrisa. Neutralizacja była korzystna dla zespołowego kolegi z Mercedesa - George’a Russella, który zaliczył długi stint na twardej mieszance i w dogodnym momencie mógł zjechać po komplet pośredniego ogumienia.
Jeszcze w trakcie obecności samochodu bezpieczeństwa, Hamiltona spytano o stan opon, zasugerowano pozostanie na aktualnym komplecie, ale dodano, iż ostateczną decyzję może podjąć sam.
Siedmiokrotny mistrz świata, nieco zirytowany takim postępowaniem, odparł: - Wy mi powiedzcie. Nie zostawiajcie tego mi.
Pytany po wyścigu o ową konwersację z zespołem, Hamilton powiedział:
- Kiedy jesteś na torze, nie masz wszystkich informacji. Nie wiesz, w jakim miejscu są pozostali i nie masz obrazu, który zespół widzi na ekranach.
- Gdy więc to ty masz być odpowiedzialny za podjęcie decyzji, to jak hazard, a tego nie lubię. Niech oni wybierają. Tak czy inaczej mieliśmy pecha.
Hamilton nie po raz pierwszy traci na obecności samochodu bezpieczeństwa. Podobna sytuacja miała miejsce w Arabii Saudyjskiej (wirtualny safety car) oraz w Australii.
- Razem z zespołem będę pracował tak ciężko jak tylko mogę. Jako zespół zdobyliśmy dziś dobre punkty.
Do sytuacji odniósł się również Toto Wolff, szef ekipy, mówiąc, iż Hamilton był między młotem a kowadłem.
- George był w oknie i nie miał nikogo za sobą, więc mógł zmienić na praktycznie nowe pośrednie. Lewis musiał zdecydować czy zachować pozycję na twardych, czy zjechać po miękkie, na których również nie byłoby łatwo.
- To była pewnie decyzja 50 na 50 i koniec końców nie zadziałało. To już nie pierwszy raz w tym sezonie, gdy ma pecha z samochodem bezpieczeństwa.
Russell w tabeli kierowców ma o 23 punkty więcej niż Hamilton.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze