Hamilton krytykuje Mercedesa
Lider mistrzostw F1 - Lewis Hamilton, skrytykował Mercedesa po Grand Prix Singapuru.
Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10 leads Valtteri Bottas, Mercedes AMG W10
Lionel Ng / Motorsport Images
Brytyjczyk nie stanął wczoraj na podium po wyścigu na Marina Bay. Dublet ustrzeliło Ferrari. Trzeci był Max Verstappen.
Szef Mercedesa w F1 – Toto Wolff nazwał poprawiony samochód Ferrari „potworem”, ale Hamilton uważa, że zespół nie sprostał wyzwaniom GP Singapuru.
- Start z drugiego pola i czwarte miejsce w wyścigu to nie Mercedes - powiedział Hamilton.
- Mówiłem w niedzielę przed wyścigiem, że powinniśmy zaryzykować i podciąć ich strategię, ale nie zrobiliśmy tego.
- Wygrywamy i przegrywamy razem jako zespół, więc przyjmujemy to na klatę. Trochę jednak szkoda, ponieważ mogliśmy zwyciężyć.
- Wydaje się, że Ferrari jest bardziej głodne sukcesu niż my. Musimy przestać się ociągać i ruszyć dalej - dodał. - Mamy możliwości i wciąż jesteśmy najlepszym zespołem. Wrócimy do walki podczas następnego wyścigu.
Wolff nie ukrywał wczoraj, że ich strateg wyścigowy - James Vowles nie spisał się najlepiej: - Sp******ł to.
Ferrari zapewnia natomiast, że w przypadku Vettela nie spodziewali się, że podetną strategię Leclerca torując Niemcowi drogę po zwycięstwo.
Leclerc był bardzo zły na swój zespół za taki ruch, ale szef ekipy - Mattia Binotto ujawnił, że nie myśleli później o zamianie pozycji swoich kierowców.
- Gdybyśmy zdecydowali się na polecenia zespołowe, ukaralibyśmy Sebastiana za coś, czego nie zrobił. Tym razem szczęście wyścigowe było po prostu po jego stronie - uznał Włoch.
Po wyścigu Binotto był widziany z menadżerem Leclerca - Nicolasem Todtem.
Odnosząc się do żali 21-latka, stwierdził: - To dobrze, że był zdenerwowany. To pokazuje jego zaangażowanie w walkę.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze