Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Hamilton nic nie mógł zrobić

Lewis Hamilton zapewnia, że z powodu różnicy osiągów między Mercedesem i Red Bullem nie mógł zrobić nic, by przeszkodzić Maxowi Verstappenowi w wygraniu Grand Prix Francji.

Lewis Hamilton, Mercedes W13, in the pit lane

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Mercedes przywiózł na Paul Ricard kolejne poprawki - w tym zmodyfikowany nos - i liczył, że odrobi trochę dystansu do Red Bulla i Ferrari. Sesje treningowe oraz strata czasowa w kwalifikacjach nie nastrajały jednak optymistycznie.

Hamilton rozpoczynał wyścig z czwartego pola, ale już na stracie odebrał trzecią pozycję Sergio Perezowi. Gdy w jednej trzeciej dystansu rozbił się Charles Leclerc, siedmiokrotny mistrz świata przesunął się na drugie miejsce.

Mimo że Hamilton po wznowieniu rywalizacji miał odrobinę świeższe opony, nie był w stanie zagrozić Verstappenowi i stopniowo tracił dystans. Strata na mecie przekroczyła 10 sekund.

Pytany przez Motorsport.com czy miał jakąkolwiek nadzieję na zwycięstwo, Hamilton zaprzeczył, wskazując na przewagę prędkości maksymalnej po stronie Red Bulla.

- Trzymam gaz w podłodze na prostej, a on po prostu odjeżdża. Jednym z największych deficytów była dziś prędkość maksymalna. Jeśli więc tracisz trzy, cztery dziesiąte na prostej, nic nie możesz poradzić.

- Musimy pracować, by poprawić to w przyszłości. Jestem też przekonany, że jest jeszcze kilka innych obszarów do ulepszenia. Gdybym naciskał mocniej, niekoniecznie dojechałbym do mety na tej samej pozycji. Muszę myśleć też o tym, by samochód był w jednym kawałku, a opony działały. Na lepszy wynik nie było dziś szans.

Dzięki trzeciej pozycji George’a Russella, Mercedes wprowadził na podium dwa samochody, uzyskując najlepszy wynik w sezonie.

- Na pewno ja i George nie spodziewaliśmy się, że dojedziemy na drugiej i trzeciej pozycji. Wyżej w tym roku jeszcze nie byłem. To dla mnie wielki dzień i już nie mogę się doczekać, by zabrać tę pozytywną energię do Budapesztu - podsumował Lewis Hamilton.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Dobra zachęta od szefa
Następny artykuł Mercedes coraz bliżej

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska