Hamilton nie chce „łapać” kar
Lewis Hamilton stwierdził, że wyciągnął wnioski ze swoich tegorocznych wpadek oraz otrzymanych kar i zapowiedział, iż w przyszłym sezonie sędziom nie uda się go „złapać”.
Lewis Hamilton, Mercedes F1 W11
Zak Mauger / Motorsport Images
Hamilton był w zakończonym niedawno sezonie trzykrotnie karany w trakcie wyścigu. Pierwsze przewinienie miało miejsce podczas inauguracyjnej rundy w Austrii. Brytyjczykowi dopisano do łącznego czasu 5 s, co zepchnęło go z drugiej na czwartą pozycję.
Z kolei w trakcie Grand Prix Włoch zasądzono 10-sekundową karę stop & go za wjazd do zamkniętej alei serwisowej. Hamilton z ostatniej pozycji, przebił się na siódmą. Próbne starty ze złego miejsca kosztowały mistrza świata dwa razy po 5 s w rosyjskim Soczi. Po tym zdarzeniu kierowca Mercedesa nie wytrzymał i nazwał kary niedorzecznymi, sugerując jednocześnie, że sędziowie próbują go zatrzymać.
Wracając do tych komentarzy, Hamilton przyznał, że wypowiedziane zostały pod wpływem emocji i zapewnia, iż ma wiele szacunku do pracy sędziów.
- Chwilami mówisz rzeczy w emocjach - powiedział Hamilton. - Kiedy czujesz, jakbyś musiał walczyć ze wszystkimi przeciwnościami, taka reakcja jest bardzo ludzka. Patrząc wstecz, zawsze przyjdzie refleksja, że można było postąpić inaczej.
- Myślę, że trochę dojrzeliśmy. Jeśli o mnie chodzi, rzadko spotykam się z sędziami, jednak wydaje mi się, że zarówno między stewardami, FIA, jak i mną jest coraz więcej szacunku i wzajemnego zrozumienia.
Kary ostatecznie nie zakłóciły zbyt mocno marszu Hamiltona po siódme mistrzostwo, choć były główną przyczyną braku zwycięstwa w trzech spośród sześciu wyścigów, w których nie triumfował 35-latek. Kierowca nadal uważa, że nie wszystkie kary były konieczne, ale podkreślił, iż to nie do niego należy określanie rozmiaru sankcji.
- Wyciągnąłem wnioski i już mnie tak nie „złapią”. To pewne. Muszę być tylko bardzo czujny. Oczywiście, jako sportowiec zawsze staram się znaleźć gdzieś przewagę, to dodatkowe „coś”. Granica jest zwykle bardzo cienka. Dostałem jednak nauczkę i to się już nie powtórzy - zakończył Lewis Hamilton.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze