Hamilton nie przeprosi Alonso
Brytyjczyk wziął na siebie winę za spowodowanie kolizji z Hiszpanem, ale nie przeprosi po słowach, jakie padły w jego kierunku.
Na pierwszym okrążeniu wyścigu o GP Belgii Hamilton próbował wyprzedzić Alonso na prostej Kemmel. Lewis był częściowo przed Fernando, kiedy skręcił, aby złapać wierzchołek zakrętu, odbierając Alonso jakiekolwiek miejsce i powodując kolizję.
Podczas gdy Alonso był w stanie kontynuować, tył samochodu Hamiltona został katapultowany w powietrze, a Brytyjczyk został poproszony o zatrzymanie się przez Mercedesa. Następnie Hamilton przyjął winę za incydent, wyjaśniając, że Alonso był w jego ślepym punkcie.
- Dzisiaj zdecydowanie była to moja wina. To niefortunne. Dałem z siebie wszystko. Po prostu nie zostawiłem wystarczająco dużo miejsca i zapłaciłem za to cenę. To nie było zamierzone - tłumaczył Lewis.
Alonso był wściekły na Hamiltona i w komunikacie radiowym do zespołu nazywał go idiotą, który potrafi się ścigać tylko, kiedy startuje jako pierwszy. Zapytany o komentarze Alonso, Hamilton powiedział, że „miło wiedzieć”, co Alonso o nim myśli.
- Tak naprawdę nie mam na to odpowiedzi. Wiem, jak się sprawy mają w ferworze walki, ale miło jest wiedzieć, co on do mnie czuje. Jak powiedziałem, nie było to zamierzone i biorę za to odpowiedzialność. Tak właśnie robią dorośli - komentował Hamilton.
Zapytany, czy zamierza porozmawiać ze swoim byłym kolegą z drużyny McLarena, Lewis powiedział - Nie. Chciałem to zrobić, dopóki nie usłyszałem tych słów.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.