Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Hamilton nie rozumie braku poleceń zespołowych w Ferrari

Lewis Hamilton przyznał, że jest zaskoczony, iż Ferrari w tym sezonie nigdy nie zdecydowało się na otwarte polecenia zespołowe. Anglik przyznał to po zamianie miejsc w Grand Prix Rosji z Valtterim Bottasem.

Kimi Räikkönen, Ferrari SF71H, za nim Sebastian Vettel, Ferrari SF71H na starcie wyścigu

Autor zdjęcia: Jerry Andre / Motorsport Images

Po tym, jak w Soczi zespołowy kolega podarował mu zwycięstwo, mistrz świata powiedział, że nie rozumie, dlaczego ich główny rywal, zespół Ferrari, nie zdecydował się na podobne zagranie, gdy mieli ku temu okazje.

– My zastosowaliśmy polecenia zespołowe tylko w jednym wyścigu, jednak pracowaliśmy jako zespół w innych – powiedział Hamilton przed GP Japonii.

– Tak więc zdarzało się, że Valtteri nie był w czołowej piątce, a było tam jedno Ferrari, ja i drugie Ferrari. Wówczas oni pracowali wspólnie. Zespół wzywał na postój jednego z kierowców, co oznaczało, że też musiałem zjechać.

– Pracowali zespołowo w niektórych momentach w tym roku. Jednak w kluczowych chwilach, jak na Monzy, nie robili tego. Czy to jest niespodzianka? Tak. Robili tak w przeszłości, więc to się zmieniło, ale nie wiem dlaczego. Jednak to nie mój problem.

Hamilton zdaje sobie sprawę z wartości poleceń zespołowych w walce o mistrzostwo, ale przyznaje, że nie potrafi pogodzić się z rolą odgrywaną przez nie w F1.

– Nie wydaje mi się, by można było to zrozumieć – powiedział. – Trzeba to zaakceptować i iść dalej, ale jestem rozdarty, tak samo jak ludzie mają na ten temat różne opinie.

– Z jednej strony myślę o tym w jeden sposób, a z drugiej strony myślę o tym coś innego. Jednak tak się zdarza, to już za nami i nie wróci. Jako zespół byliśmy zjednoczeni w czasie tego wydarzenia.

Bottas również liczy się z możliwością wystąpienia kolejnych poleceń zespołowych, które miałyby pomóc Hamiltonowi w walce o tytuł.

– Muszę to po prostu zaakceptować – przyznał. – Taka jest teraz sytuacja z powodu tego, co wydarzyło się we wcześniejszej fazie sezonu.

– Tak więc nie mogę już walczyć o mistrzostwo. Jestem graczem zespołowym, więc chcę pomóc.

– Niczego tak nie lubię jak wygrywania wyścigów i walki o mistrzostwo, więc to chcę robić. To będzie mój cel w każdym weekendzie i mam nadzieję, że się uda go osiągnąć.

– Jednak jestem również graczem zespołowym. Jesteśmy mocnym zespołem i chcemy zdobyć oba tytuły. Musimy pracować jako zespół, jeśli chcemy to zrobić.

Zapytany, czy nie może zwyciężyć w walce z Hamiltonem do momentu rozstrzygnięcia mistrzostw, Bottas odpowiedział: – Nie, to nie tak. Myślę, że mogę wygrać, jednak zależy to od sytuacji.

– Szczerze mówiąc myślę, że gdyby Lewis w ostatni weekend nie miał pęcherzy na oponach, jeśli Sebastian by go tak nie naciskał, to może zespół by się na to nie zdecydował. Tak więc wszystko zależy od sytuacji.

Hamilton zapytany o to, czego oczekuje od Bottasa, odpowiedział: – Z tego co rozumiem, musi wykonywać najlepszą pracę w każdy weekend. Nie przyjeżdżam tu myśląc, że Valtteri ma pracować dla mnie, tak nie jest.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Budżet Mercedesa za 2017 rok ujawniony
Następny artykuł Ferrari nie poszło w złym kierunku

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska