Hamilton o incydencie, kara dla Verstappena
Lewis Hamilton twierdzi, że Max Verstappen wiedział, co może się stać wykonując manewr wyprzedzania w szykanie Rettifilo, który wyeliminował obu pretendentów do tytułu.
Hamilton po długiej wymianie opon, wyjechał z boksu tuż przed Maxem Verstappenem. Holender spróbował wyprzedzić siedmiokrotnego mistrza po wewnętrznej stronie pierwszej szykany toru.
Bolid Red Bulla podskoczył na tarce i wbił się na maszynę Brytyjczyka. Jedno z kół samochodu 23-latka zatrzymało się wprost nad kaskiem brytyjskiego kierowcy, którego osłonił system Halo.
Holenderski zawodnik po zbyt wcześnie zakończonym wyścigu powiedział swojemu zespołowi, że Hamilton nie zostawił mu miejsca. Innego zdania był sam kierowca Mercedesa.
- Próbowałem wyrobić wysokie tempo, w końcu udało mi się wyprzedzić Lando Norrisa.
- Byłem na prowadzeniu, następnie zostałem poproszony o zjazd do boksu. Pit stop był wolny, straciłem na tym kilka sekund. Po wyjeździe widziałem, jak mija mnie Daniel Ricciardo, a za mną znajduje się Max. Upewniłem się, czy zostawiłem mu wystarczająco dużo miejsca - tłumaczy.
- Wchodząc do pierwszego zakrętu, byłem przed nim, mijając drugi zakręt, miałem go już na moim bolidzie.
Był to drugi incydent w trakcie wyścigu między dwójką zawodników. Wcześniej do bliskiego starcia doszło w szykanie Roggia na pierwszym okrążeniu. Brytyjczyk twierdzi, że obie sytuacje były do siebie podobne.
- Byłem wtedy w dokładnie tej samej pozycji, ale odpuściłem, to jest według mnie definicja wyścigu. Max nie chciał ustąpić. Wiedział, że wchodząc w drugi zakręt najeżdża na krawężnik, ale nadal to robił.
- Porozmawiamy o tym ze stewardami i zobaczymy, co oni o tym sądzą - zakończył.
Sędziowie zdecydowali się przyznać Verstappenowi karę przesunięcia o trzy pola startowe podczas Grand Prix Rosji.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.