Hamilton odpiera zarzuty sędziów
Lewis Hamilton twierdzi, że zmieścił się w swojej delcie, po tym jak został wezwany przez sędziów za zbyt wolną jazdę w kwalifikacjach do Grand Prix Azerbejdżanu.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
W myśl zasad, aby zapewnić, że bolidy nie będą się poruszać zbyt wolno podczas okrążenia wyjazdowego, kierowcy muszą zmieścić się w maksymalnym czasie okrążenia ustanowionym przez FIA. Po kwalifikacjach do Grand Prix Azerbejdżanu okazało się, że aż 18 kierowców w 55 przypadkach złamało tę zasadę. Najbardziej z czasem rozminęli się Kevin Magnussen i Mick Schumacher. Zawodnicy Haasa otrzymali za ten występek ostrzeżenie od sędziów.
Przed oblicze grona sędziowskiego został wezwany też Lewis Hamilton. Zanim kierowca Mercedesa udał się na spotkanie, w rozmowie z mediami przekonywał, że trzymał się wyznaczonego mu czasu.
- Jesteśmy jednymi z najwolnieszych na prostej, więc potrzebowałem podciągnięcia. Według zasad trzeba zmieścić się w czasie delty od jednej linii samochodu bezpieczeństwa do drugiej - odpowiedział na pytanie Motorsport.com Hamilton.
- Mieściłem się w delcie. Zwolniłem i zjechałem z linii, kompletnie zjechałem, aby przepuścić inne bolidy. Ale oni nie chcieli mnie minąć - tłumaczył Brytyjczyk.
- W Barcelonie były bolidy, które po prostu zignorowały deltę i jechały kuriozalnie wolno. Myślę, że jeden czy dwa dostały karę albo reprymendę. Ale jadąc tak wolno jak jechali, schłodzili opony o przynajmniej pięć stopni. Pamiętam, że gdy poruszali się tak wolno, ominąłem ich i nie miałem żadnych kłopotów - mówił Hamilton.
- W każdym razie dzisiaj nie byłem poniżej delty. Zjechałem z linii wyścigowej, nie zachowywałem się niebezpiecznie - podsumował siedmiokrotny mistrz świata.
Zapytany czy myśli, że uniknie kary odpowiedział:
- Nie uważam, żebym zrobił coś złego. Mieli wybór, aby mnie wyprzedzić, ale tego nie zrobili. Byłem w delcie. Gdybym był poniżej jej, to bym to zrozumiał, ale nie byłem - zakończył kierowca Mercedesa.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze