Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Hamilton przeprosił Albona

Lewis Hamilton przyznał, że w pełni ponosi winę za zderzenie z Alexem Albonem w końcówce Grand Prix Brazylii. Incydent kosztował tegorocznego debiutanta pierwsze w karierze miejsce na podium w F1.

Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

W końcówce wyścigu na Interlagos Hamilton zaatakował Albona w walce o drugie miejsce. Doszło między nimi do kontaktu, Albon obrócił się w dziesiątym zakręcie i spadł na piętnastą pozycję. Brytyjczyk pojechał dalej, z uszkodzonym przednim skrzydłem w swoim Mercedesie. Linię mety przekroczył na trzeciej pozycji, tuż za Gaslym.

ZSS uznał, że Hamilton naruszył art. 2 rozdziału 4 załącznika L Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA i zgodnie z art. 38.3 regulaminu sportowego F1 nałożył karę doliczenia 5 sekund. W wynikach spadł na siódme miejsce. Sześciokrotny mistrz świata otrzymał również dwa punkty karne do licencji.

- Bardzo przepraszam Albona - powiedział Hamilton. - Zdecydowałem się na manewr wyprzedzania, było trochę miejsca, ale ostatecznie go zabrakło i to całkowicie moja wina.

Mimo to Brytyjczyk był zadowolony z wczorajszego wyścigu, choć przyznaje, że Mercedes nie miał odpowiedzi na tempo Red Bulla.

- To był świetny wyścig. Max wykonał fantastyczną pracę. Zdeklasowali nas pod względem ogólnych osiągów. Nie byliśmy w stanie nadążyć za nimi na prostych.

- Włożyłem w jazdę całe moje serce, dałem z siebie jak najwięcej, postawiłem wszystko na jedną kartę i sporo zaryzykowałem - przyznał. - Nie sądzę, abyśmy byli w stanie zyskać cos więcej - dodał.

Brytyjczyk od razu po wyścigu przyznał się do winy, co następnie sędziom przekazał przedstawiciel Mercedesa.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Najlepszy dzień w życiu Gasly'ego
Następny artykuł Ferrari nie kwestionuje osiągów Hondy

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska