Hamilton: To było szokujące
Lewis Hamilton stwierdził, że przerażający wypadek Romaina Grosjeana na pierwszym okrążeniu Grand Prix Bahrajnu przypomina, że Formuła 1 to niebezpieczny sport.
Wreckage of the car of Romain Grosjean, Haas VF-20, after his huge crash
Andy Hone / Motorsport Images
Kierowca Haasa miał kontakt z Daniiłem Kwiatem w zakręcie numer 3 i wypadł z toru. Po uderzeniu w barierę Armco samochód rozpadł się na dwie części i eksplodował.
- To były szokujące obrazki. Rzecz w tym, że kiedy wsiadamy do samochodu, wiemy, że ryzykujemy. Szanuję to niebezpieczeństwo i zdaję sobie z tego sprawę. To jednak były przerażające sceny. Nie wiem, jakie tam było przeciążenie, ale naprawdę musimy być wdzięczni, że halo zadziałało. Dobrze, że ta bariera go nie przecięła, bo mogło być o wiele gorzej - powiedział Lewis Hamilton.
- To nam przypomina, ale też ludziom, którzy nas oglądają, ten sport jest niebezpieczny. Bawimy się tą granicą, limitem możliwości, ale trzeba też szanować ryzyko. To jest naprawdę niesamowita praca, którą włożyła Formuła 1 i FIA, żeby osiągnąć taki poziom bezpieczeństwa. Oczywiście ten incydent będzie przebadany. Dużo pracy zostanie wykonane, aby coś takiego się nie powtórzyło - kontynuował.
Hamilton pewnie wygrał Grand Prix Bahrajnu, w którym pokonał Maxa Verstappena. Podkreślił jednak, że to był bardzo wymagający wyścig pod względem fizycznym. Do tego po 45-minutowej przerwie, po wypadku Grosjeana, ciężko było odzyskać właściwe nastawienie do rywalizacji.
- Fizycznie to było bardzo wymagające. Z tą przerwą, którą mieliśmy na początku, masz zupełnie inne nastawienie, bo gdy zaczynasz walkę, jesteś przygotowany na rywalizację, a przy 45 minutach pauzy, łatwo wypaść z tej strefy - dodał. - Trzeba jednak znów wrócić do walki. Jechałem na maksa przez cały czas, aby utrzymać przewagę. Rywale byli dzisiaj bardzo szybcy. Fizycznie to duże obciążenie, ale tak zawsze było na tym obiekcie, szczególnie, że jest tu wiele zakrętów, które pokonujemy z dużymi prędkościami. Do tego trochę ślizgałem się na torze, nie byłem pewien, jak będzie wyglądała końcówka.
- Jestem wdzięczny mojemu zespołowi, ponieważ wykonali fantastyczną robotę ze strategią. To przywilej, że mogę być częścią takiej ekipy - zakończył.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze