Hamilton wolałby trudne wyzwania
Jenson Button uważa, że Lewis Hamilton preferowałby zaciętą walkę z rywalami, która sprawdziłaby jego dominację w Formule 1, niż łatwe wyrównanie rekordów Michaela Schumachera.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Hamilton jest o krok od wyrównania rekordu Michaela Schumachera w liczbie zwycięstw w Formule 1 (91). Ze sporą dozą prawdopodobieństwa można również przyjąć, iż sześciokrotny mistrz świata dołoży siódmy laur i pod tym względem również dorówna Niemcowi.
Zdaniem Buttona łatwość z jaką Hamilton wygrywa kolejne wyścigi wcale nie musi być przyjemna na kierowcy Mercedesa.
- Znam Lewisa, lubi wygrywać, zdecydowanie ma mentalność zwycięzcy - powiedział Button, który partnerował Hamiltonowi w McLarenie. - Wiem jednak, że nie będzie miał takiej satysfakcji, która pojawiłaby się, gdyby posiadał silną konkurencję.
- Gdyby Lewis miał [Charlesa] Leclerca, [Sebastiana] Vettela czy Maxa Verstappena w samochodzie, w którym mogliby mu stawić czoła, sądzę, że podobałoby mu się bardziej. Albo gdyby mógł pokonać Michaela Schumachera, znaczyłoby to dla niego o wiele więcej.
- To skomplikowane. Z jednej strony cieszysz się każdą wygraną, z drugiej chcesz, aby konkurencja rzuciła ci porządne wyzwanie.
Chociaż Hamilton publicznie sprawia wrażenie, że nie przejmuje się bitymi rekordami, Button uważa, iż prywatne podejście mistrza świata może być inne.
- Myślę, że kierowcy mówią pewne rzeczy, aby zmniejszyć presję pochodzącą ze świata zewnętrznego, a także tę nakładaną przez siebie. Jednak posiadanie tylu zwycięstw co legendarny Michael Schumacher będzie niesamowite. Ścigałem się z Michaelem, gdy zdobywał pięć swoich tytułów [z siedmiu] i wspaniale było być z nim na torze. Przez większość czasu dysponował doskonałym sprzętem, ale czasami go nie miał i mieliśmy przywilej stoczyć z nim prawdziwą walkę - zakończył Jenson Button.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze