Hamilton zminimalizował straty
Lewis Hamilton wygrywając kwalifikacje do Grand Prix Turcji do maksimum ograniczył swoje straty wynikające z kary, przyznanej za wymianę silnika.
Lewis Hamilton, Mercedes W12
Charles Coates / Motorsport Images
Mercedes szybko ukrócił spekulacje dotyczące ewentualnej wymiany silnika w samochodzie Hamiltona. Przed Grand Prix Turcji - niespełna dwa tygodnie po rywalizacji w Soczi, gdzie nową jednostkę napędową otrzymał Max Verstappen - w W12 Brytyjczyka zamontowano nowy silnik spalinowy. Wymiana tylko tego elementu skutkuje karą relegacji o dziesięć pozycji, a nie jak w przypadku całej jednostki - na koniec stawki.
Kluczem do minimalizacji strat i szansą na poważną zdobycz punktową były dla Hamiltona udane kwalifikacje. Mistrz świata nie zawiódł i wygrał czasówkę na Istanbul Park. Dzięki temu ruszy do niedzielnego wyścigu jako 11.
- Fajnie było wrócić do Turcji, ponieważ w zeszłym roku przeżyliśmy tu miłe chwile - powiedział Hamilton. - Tor jest teraz zupełnie inny, świetny, biorąc pod uwagę dostępny poziom przyczepności.
- Sesja nie była łatwa, bo pozostało wiele mokrych plam. Dogrzanie opon nie było proste. Ale tak, naprawdę świetna, świetna praca całego zespołu. Jestem zadowolony. Jutro nie będzie łatwo, ale dam z siebie wszystko.
Hamilton będzie musiał przebijać się ze środka stawki. W roku ubiegłym z szóstego miejsca awansował na pierwsze i to w zaledwie kilka okrążeń. Brytyjczyk nie spodziewa się, że tym razem będzie równie łatwo.
- Wyprzedzanie nie jest najłatwiejsze i wszyscy mamy takie same opony. Wyobrażam sobie, że jutro może być niełatwo się przebić. Widzieliście podczas ostatniego wyścigu, co stało się z Maxem, gdy doszedł do szóstego czy siódmego miejsca.
- Mamy z tyłu długą prostą. Zobaczymy, co uda się zrobić. Mam nadzieję, że kibice zobaczą trochę akcji.
- W zeszłym roku byłem trzeci już w pierwszym zakręcie. Ten weekend jest zupełnie inny. Inna przyczepność, inna nawierzchnia. Sam nie wiem, choć uwagę kieruję nadal w stronę zwycięstwa. Będzie bardzo trudno z jedenastego pola, ale nie jest to niemożliwe. Zobaczymy, jaka będzie pogoda. Pozostaję jednak spokojny i jutro zamierzam dać z siebie wszystko. Początkowo chcę być z dala od problemów, a potem sprawdzimy czy możliwe jest „połykanie” wszystkich jeden po drugim - zakończył Lewis Hamilton.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze