Hartley: Moja forma na tle Gasly’ego jest warta pozostania w Toro Rosso
Znajdujący się pod presją Brendon Hartley uważa, że niektóre osoby mają złe wrażenie na temat jego formy w zestawieniu z zespołowym partnerem z Toro Rosso, Pierre’em Gaslym. Nowozelandczyk jest zdania, że zasługuje na pozostanie w ekipie.
Brendon Hartley, Toro Rosso STR13, oraz Pierre Gasly, Toro Rosso STR13 na ekranie
Mark Sutton / Motorsport Images
Podczas gdy Gasly podpisał już kontrakt z główną ekipą Red Bulla, nad Hartleyem unosi się widmo utraty wyścigowego fotela i wypadnięcia ze stawki kierowców Formuły 1.
Nowozelandczyk powtarza, że posiada ważny kontrakt na sezon 2019. Jednak jego ekipa ponownie zatrudniła Daniiła Kwiata i prowadzi negocjacje z rywalizującym w Formule E zespołem Nissan e.dams, próbując ściągnąć Alexandra Albona.
Hartley wyruszył do ostatniego wyścigu w USA z ostatniego pola, ale zakończył zmagania na dziewiątym miejscu – po dyskwalifikacji Estebana Ocona i Kevina Magnussena.
Powiedział: – To był dobry wyścig. Czuję, że w kilku ostatnich rundach radziłem sobie naprawdę dobrze.
– Oczywiście co weekend odpowiadam na pytania związane z moją przyszłością lub czytam o niej w mediach. Spotykam się z opiniami, że muszę pokonywać mojego zespołowego partnera.
– W rzeczywistości w Singapurze, gdy jechałem przed nim, otrzymałem polecenie zespołowe, a później utknąłem.
– W Rosji jechałem przed nim, ale samochód się zepsuł. W kwalifikacjach na Suzuce byłem górą, tutaj także poradziłem sobie lepiej. Zobaczymy, co się wydarzy.
Hartley zdobył w Austin dwa punkty, ale nadal zajmuje dziewiętnaste miejsce w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając w niej jedynie Siergieja Sirotkina z Williamsa.
W rozmowie z Motorsport.com, przeprowadzonej już po awansie na dziewiąte miejsce, Hartley tłumaczył: – Oczywiście denerwują mnie ciągłe pytania w sprawie mojej przyszłości. Kilka razy o tym mówiłem. Czuję, że wykonuję swoje obowiązki i zasługuję, aby tutaj zostać.
Gasly ma na koncie 28 punktów – większość tegorocznego dorobku Toro Rosso. Hartley nie notował finiszów na wysokich pozycjach, ale zapewnił zespołowi szóste miejsce w kwalifikacjach do GP Japonii – domowego wyścigu dostawcy jednostek napędowych, czyli Hondy. GP USA była pierwszą rundą od lipcowej GP Niemiec, w której Hartley pokonał swojego zespołowego kolegę.
– Z mojego punktu widzenia, z punktu widzenia zespołu, strategii, pit stopów, był to po prostu niesamowity wyścig. Zrobiłem dziś wszystko, co tylko mogłem.
– Wykazałem się dużą agresją na pierwszym okrążeniu. Wyprzedziłem jeden z samochodów Saubera po zewnętrznej siódmego zakrętu. Później w Zakręcie 12 znalazłem się przed Pierre’em i jednym z kierowców McLarena. To ustawiło mój wyścig.
– Sądzę, że było to moje maksimum. Zostaliśmy nagrodzeni dwoma punktami, ale musieliśmy na nie zapracować. Jestem zadowolony z pierwszego okrążenia, z tego, że pokonałem drugi samochód i wykonałem lepszą pracę z oponami.
Brendon Hartley, Scuderia Toro Rosso STR13 and Pierre Gasly, Scuderia Toro Rosso STR13
Photo by: Manuel Goria / Sutton Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze