Hartley zabiera głos w sprawie zwolnienia z Toro Rosso
Brendon Hartley uważa, że ma w Formule 1 „niedokończone sprawy” po utracie wyścigowego fotela w Toro Rosso na rzecz Alexandra Albona.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Jego zwolnienie z Toro Rosso zostało oficjalnie potwierdzone w poniedziałek, w chwili opublikowania wiadomości o podpisaniu kontraktu z Albonem. Nazwisko Hartleya nie pojawiło się w informacji prasowej
Hartley zdobył zaledwie cztery punkty podczas swojej kariery w F1, a największym osiągnięciem była szósta pozycja startowa w domowym wyścigu Hondy na Suzuce.
Postawę Hartleya pochwalił silnikowy partner Toro Rosso, czyli właśnie Honda. Podziękowano mu za pomoc w przyspieszeniu rozwoju jednostki napędowej przed sezonem 2019 i rozpoczęciem współpracy z Red Bullem.
– W niedzielę opuściłem tor [Yas Marina] z podniesioną głową – podkreślił Hartley we wpisie na Twitterze. – Jestem bardzo dumny z mojej historii i drogi, którą przebyłem do tej pory. Odchodzę z poczuciem, że mam niedokończone sprawy w Formule 1. W tym momencie zostały one wstrzymane.
– Najeżdżałem już przedtem na progi zwalniające i mocno wierzę, że wymagające sytuacje czynią człowieka silniejszym. Pomaga mi także fakt, że mam silne wsparcie z NZ [Nowej Zelandii]: ze strony fanów, przyjaciół, rodziny i żony.
– Pragnę także podziękować mojemu trenerowi Richowi i prawie 500 pracownikom Toro Rosso, u których boku stałem i z którymi pracowałem w tym sezonie. Dziękuję zespołowi inżynierów, mechanikom, osobom z działu marketingu, PR-u, logistyki, obsługi gości, personelowi fabryki i oczywiście wszystkim w Honda Racing.
– Naprawdę doceniam wsparcie, jakie otrzymałem w tym roku od fanów z całego świata. Moja historia wciąż ma mnóstwo stron do zapisania. Chcę jak najlepiej wykorzystać szanse, jakie pojawią się w jej kolejnym rozdziale.
Opcje Hartleya na sezon 2019 nie są jasne. Rok temu Nowozelandczyk był łączony ze startującym w IndyCar zespołem Chip Ganassi Racing. Przyjęcie oferty startów dla Toro Rosso doprowadziło do rozwiązania podpisanej już umowy z amerykańskim teamem.
Poprzedni pracodawca Hartleya – Porsche – podjął decyzję o wycofaniu się ze startów w WEC wraz z końcem sezonu 2017. Miało to związek z aferą spalinową, w którą uwikłana została grupa Volkswagen. Wiadomo już jednak, że Porsche dołączy do stawki Formuły E na sezon 2019/20.
Tweet Hartleya w oryginale...
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze